Leszek Lipka: Maltańscy kibice nie potrafili za daleko rzucać kamieniami
Jedyny niedokończony mecz w historii Polki miał miejsce 31 lat temu. Wówczas reprezentacja Polski pod wodzą Antoniego Piechniczka wygrała z Maltą 2:0. Po bramce Leszka Lipki kibice zaczęli rzucać w Biało-Czerwonych kamieniami.
Piotr Jawor: Śni się Panu czasem tamten mecz na klepisku w Malcie?
Leszek Lipka, były zawodnik Wisły i reprezentacji Polski: - Nie, ale przypominali ostatnio to spotkanie przy okazji tego, jak Polaków w Albanii obrzucili butelkami. Ale tak sobie myślę, że chyba jednak lepiej dostać plastikową butelką niż kamieniem (śmiech).
ZOBACZ TAKŻE: Liga Mistrzów CONCACAF: Triumf Monterrey. Kacper Przybyłko królem strzelców
No tak, ale minęło 31 lat, a dziwne przedmioty dalej lecą z trybun.
- Najgorsze na tej Malcie było to, że oni tych kamieni mieli pod dostatkiem. Na boisku trawy nie było, ale kamieni na trybunach nie brakowało. Mogli w nas ładować do woli, ale na szczęście za daleko nie potrafili rzucić, więc "schowaliśmy się" po prostu na środku boiska. Czekaliśmy na pomoc miejscowych i w końcu jakoś uciekliśmy do szatni. Tam też musieliśmy chwilę posiedzieć, nim głowy kibicom się ostudziły. W szatni było spokojnie, ale musieliśmy czekać na posiłki policyjne.
Służby podobno nie do końca sobie radziły.
- Też byli zaskoczeni, a w takich krajach wszystko organizuje się jak najniższym kosztem. A im mniej ochroniarzy, tym taniej. Tam była ochrona taka, jak teraz na A-klasie. Stoi trzech facetów, którzy nie mają nawet nic wspólnego z ochroną. Dopiero jak przyjechała policja, to mogliśmy czuć się bezpiecznie.
Na szczęście płot był trudny do sforsowania, bo zakończony drutem kolczastym. Gdyby nie to...
- No mogliby wtargnąć na murawę. Coś musiało ich przed tym powstrzymać, bo na pewno chętnie by to zrobili. Nie wiem, jakim cudem w ogóle ten stadion został dopuszczony do organizacji takiego meczu. Ale wtedy niektóre państwa "wciągano" do międzynarodowych rozgrywek i pozwalano grać na tego typu obiektach. Dziś byłoby to nie do pomyślenia.
Przejdź na Polsatsport.pl