Krzysztof Stelmach: W każdym secie graliśmy dobrze tylko do 15 punktu
Siatkarze Stali Nysa przegrali z Treflem 0:3 i ponieśli piątą z rzędu porażkę w PlusLidze. – Przyjechaliśmy do Gdańska z nadzieją, że coś zdobędziemy, a wyjeżdżamy z niczym. W każdym secie graliśmy dobrze tylko do 15 punktu – powiedział trener gości Krzysztof Stelmach.
W poprzednich rozgrywkach Trefl, jako jedyna drużyna obok Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn Koźle, dwa razy pokonał Stal 3:0. W sobotę podopieczni trenera Michała Winiarskiego ponownie okazali się lepsi i tym samym zanotowali drugie w tym sezonie zwycięstwo – wcześniej, także we własnej hali, również 3:0, odprawili Cuprum Lubin.
Zobacz także: Zdecydowane zwycięstwo Trefla Gdańsk
– Trudno o zwycięstwo, kiedy gra się dobrą siatkówkę tylko do 15 punktu. Nie mam w zespołu juniorów tylko doświadczonych zawodników i jeśli przegrywamy trzy sety z rzędu w takim samym stylu, to coś jest nie tak. Po dwóch oddanych punktach tracimy wcześniejszą pewność i przeciwnik powiększa przewagę. Prosiłem o konsekwencję, tymczasem zaskakują nas proste rzeczy. Tracimy punkt na przechodzącej piłce, za chwilę robimy "siatkę" i w konsekwencji popełniamy kolejny błąd – stwierdził Stelmach.
Stal, jako jedyna drużyna w PlusLidze, ma na koncie komplet pięciu porażek. Siatkarze z Nysy zdobyli do tej pory jeden punkt – po porażce 2:3 w Bełchatowie z PGE Skrą. Inna sprawa, że mieli w pierwszej fazie wyjątkowo wymagających przeciwników. Zmierzyli się z innymi czołowymi ekipami – mistrzem Polski Jastrzębskim Węglem (ulegli 0:3), Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (0:3) oraz Asseco Resovią Rzeszów (1:3).
– Nie chcę o tym rozmawiać. Nie zamierzam wracać do układu spotkań i szukać alibi dla naszych rezultatów w terminarzu. Trzeba przestać na to patrzeć, bo liga jest tak mocna i wyrównana, że każdy może wygrać z każdym – ocenił. W niedzielę 7 listopada zawodnicy Stali podejmą MKS Ślepsk Malow Suwałki.
– Do Gdańska przyjechaliśmy z nadzieją, że coś zdobędziemy, a kompletnie nam nie wyszło i wyjeżdżamy z niczym. Musimy teraz szukać kolejnej szansy. Liczyłem, że po konfrontacji z Treflem nabierzemy przed kolejnymi spotkaniami większej pewności siebie, tymczasem ta pewność jeszcze spadła. Trzeba znowu się odbudować – podsumował Stelmach.
Przejdź na Polsatsport.pl