Siatkarze ZAKSY nie zagrają w Klubowych Mistrzostwach Świata? "Termin rodzi olbrzymie trudności"
W październiku Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej (FIVB) dokonała wyboru gospodarza Klubowych Mistrzostw Świata siatkarzy 2021. Turniej ma zostać rozegrany w grudniu w brazylijskim mieście Betim. Wśród zaproszonych drużyn znalazła się Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Pojawiły się jednak wątpliwości, czy triumfator Ligi Mistrzów CEV wystąpi w tej imprezie.
W Klubowych Mistrzostwach Świata siatkarzy 2021 ma wziąć udział sześć drużyn: Sada Cruzeiro (Brazylia) w roli gospodarza oraz Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (Polska), Itas Trentino (Włochy), EMS Taubate Funvic (Brazylia), UPCN Voley Club (Argentyna) i Foolad Sirjan Iranian (Iran). Zaskoczeniem był brak zaproszenia dla triumfatora poprzedniej edycji z 2019 roku – Cucine Lube Civitanova.
Zobacz także: Siatkarska wojna w Bełchatowie! 168 minut walki i emocji w hicie PlusLigi
Jak się okazuje, przeprowadzenie tej imprezy w planowanym składzie nie jest pewne. Na temat startu siatkarzy ZAKSY wypowiedział się Sebastian Świderski. Nowy prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, jeszcze przez pewien czas będzie pełnił funkcję sternika klubu z Kędzierzyna-Koźla.
– To faktycznie bardzo trudny temat. Termin zaproponowany przez międzynarodową federację rodzi olbrzymie trudności. Udział w turnieju rozgrywanym w dniach 7–11 grudnia jest dla nas praktycznie niewykonalny – powiedział w rozmowie z pzps.pl.
Siatkarze ZAKSY, oprócz rywalizacji w PlusLidze, w grudniu rozpoczną walkę o obronę trofeum w Lidze Mistrzów. Kędzierzynianie grają w grupie C z Cucine Lube Civitanova, Lokomotiwem Nowosybirsk oraz Merkurem Maribor. Terminów ligowych i europejskich pucharów nie będzie łatwo pogodzić z wyprawą do Brazylii.
– Na 14 grudnia europejska federacja zaplanowała mecz w Lidze Mistrzów w Nowosybirsku. Nie dość, że oba wydarzenia dzieli tylko kilka dni, to w grę wchodzi olbrzymia odległość do pokonania, różnica czasu i temperatury. Jak będzie wyglądać zespół po kilku trudnych meczach, dwóch dniach podróży, na drugim końcu świata, po pokonaniu wielu stref czasowych i z kilkudziesięciostopniową różnicą temperatur? – stwierdził Sebastian Świderski.
– Na podjęcie decyzji dano nam trzy dni, a jest to niewystarczający czas nawet na zorganizowanie takich podróży. Nie można zapomnieć też o konieczności przełożenia dwóch meczów PlusLigi, dla których będzie bardzo trudno znaleźć później dodatkowe terminy. Mocno zastanawiamy się nad sensem udziału w tej, mimo wszystko, prestiżowej imprezie... – dodał prezes, cytowany przez stronę PZPS.
Przejdź na Polsatsport.pl