Joanna Jóźwik szykuje się na duże zmiany w życiu. "Muszę zacząć godzić moje obowiązki"
Joanna Jóźwik w ostatnim sezonie wróciła do startów. Chociaż nie zdobyła medalu podczas igrzysk olimpijskich w Tokio, to może być z siebie zadowolona. Jak będzie wyglądała jej przyszłość? - Wiem, że powoli wkraczam w taki okres mojego życia, kiedy muszę zacząć godzić moje różne obowiązki, życie sportowe z życiem "normalnego" człowieka. Jest to trudne i ciągle się tego uczę - powiedziała w rozmowie z Interią.
Aleksandra Bazułka, Interia: Jak zdrowie?
Joanna Jóźwik: Bardzo dziękuję, ze zdrowiem jest dobrze. Wszystkie kontuzje, które miałam, zostały wyleczone. Teraz na całe szczęście na nic już nie narzekam. Wszystko jest w porządku.
Co działo się u pani w czasie od zakończenia igrzysk w Tokio? Były wakacje, trochę resetu dla głowy i ciała, ale chyba bieganie i tak nie dało o sobie w pełni zapomnieć?
Postanowiłam nie robić takiej całkowitej przerwy od biegania. Ta trwała może dwa tygodnie. Starałam się w ciągu tygodnia wychodzić przynajmniej raz lub dwa na trening biegowy albo siłownię, żeby cały czas pozostać w ruchu i utrzymać kondycję. Zważywszy jednak na to, że wcześniej trenowałam nawet dwanaście razy w tygodniu, a teraz dwa, czuję ogromną różnicę. Zdążyłam nawet troszkę przytyć.
W przypadku roztrenowania jest to jednak całkowicie normalne i nie ma czym się przejmować. Zresztą słyszę, że podczas naszej rozmowy je pani coś pysznego do kawy, więc o przejmowaniu się chyba nie ma mowy.
Dokładnie. To beza. Jestem chyba od niej uzależniona...
Wolne od pełnowymiarowego treningu pomaga psychicznie wypocząć?
Nie powiedziałabym, że jest to odpoczynek dla głowy. Z pewnością odpoczywa moje ciało, bo jednak mam dużo mniejsze obciążenia. Dla głowy nie jest jednak dobre, bo gdy na sport poświęcam mniej czasu, skupiam się więcej na różnych innych aktywnościach, które bardziej zajmują moje myśli. Wiem, że powoli wkraczam w taki okres mojego życia, kiedy muszę zacząć godzić moje różne obowiązki, życie sportowe z życiem "normalnego" człowieka. Jest to trudne i ciągle się tego uczę. Myślę, że sporo zawodników, których kończyło zawodowe kariery, musiało w końcu zejść na ziemię i zacząć normalnie żyć. To chyba dla sportowca najtrudniejszy moment.
Przejdź na Polsatsport.pl