NBA: Dziesiąte zwycięstwo Golden State Warriors
Koszykarze Golden State Warriors jako pierwsi odnieśli dziesiąte zwycięstwo w tym sezonie ligi NBA. Wygrana u siebie z Minnesota Timberwolves 123:110 to ich szósty z rzędu triumf, który daje im bilans 9-1, prowadzenie w Konferencji Zachodniej i całych rozgrywkach.
W hali Chase Center w San Francisco, w obecności kompletu 18 064 widzów, najlepszym strzelcem "Wojowników" okazał się Kanadyjczyk Andrew Wiggins, który swojemu byłem zespołowi rzucił 35 punktów, co jest jego rekordem sezonu. Stephen Curry dodał 25.
- Andrew był fantastyczny, agresywny i zaangażowany od początku spotkania, lubię taką jego energię. Oczywiście był mocno podekscytowany, grając przeciwko swojemu poprzedniemu klubowi. Potrzebowaliśmy wszystkiego, co wniósł dzisiaj do zespołu - skomentował trener gospodarzy Steve Kerr.
ZOBACZ TAKŻE: Michael Jordan właścicielem kolekcji luksusowych samochodów
Drużynie gości, która poniosła szóstą kolejną porażkę, nie pomogła rekordowa w karierze i we wszystkich środowych meczach zdobycz Anthony'ego Edwardsa - 48 pkt. D'Angelo Russell, były zawodnik Warriors, dodał 18, grając pierwszy raz w swojej dawnej hali. Karl-Anthony Towns dziesiąty kolejny raz w spotkaniu przeciwko Warriors miał double-double - 17 pkt i 12 zbiórek.
W Konferencji Wschodniej po środowych zwycięstwach liderami są ekipy Washington Wizards i Chicago Bulls - obie z bilansem 8-3. Pierwsi wygrali na wyjeździe z Cleveland Cavaliers 97:97, mając najlepszych zawodników w osobach Montrezla Harrella - 24 i 11 zb. i Kyle'a Kuzmy - 22. Najskuteczniejszy wśród gospodarzy był Hiszpan Ricky Rubio - 20.
"Byki" pokonały u siebie Dallas Mavericks 117:107. Ich liderami byli Zach LaVine - 23 pkt, Lonzo Ball - 21 (trafił siedem z 10 rzutów za trzy) i Czarnogórzec Nikola Vucevic - 18 i 10 zb. W drużynie rywali wyróżnili się Łotysz Kristaps Porzingis - 22 i 12 zb. oraz Słoweniec Luka Doncic - 20, 10 asyst i osiem zbiórek.
W środę rozegrano aż 13 spotkań, najwięcej jednego dnia od początku sezonu. Swoje umiejętności zaprezentowało 26 z 30 zespołów. Aspiracje do czołowych miejsc w lidze potwierdzili Brooklyn Nets, wygrywając na Florydzie z Orlando Magic 123:90. W głównych rolach w tym spotkaniu wystąpili lider ligowych strzelców (średnia 29,5) Kevin Durant - 30 pkt i James Harden, który uzyskał 59. triple double w karierze - 17 oraz po 11 zbiórek i asyst. Obydwaj usiedli na ławce w czwartej kwarcie, po trzech ich drużyna prowadziła już 94:75. Rezerwowy LaMarcus Aldridge dodał dla Nets 21 pkt i osiem zbiórek. Podopieczni trenera Steve'a Nasha mają teraz bilans 8-4 i zajmują trzecie miejsce na Wschodzie.
Broniący tytułu Milwaukee Bucks wygrali drugie spotkanie z rzędu - z New York Knicks na wyjeździe 112:110 - i wyrównali swój bilans w sezonie na 6-6. Tym samym zrewanżowali się rywalom za porażkę u siebie 98:113 sprzed kilku dni. Pat Connaughton zdobył dla zwycięzców 23 pkt, Jrue Holiday - 18, a grecki gwiazdor Giannis Antetokounmpo - miał po 15 punktów i zbiórek. Lider gospodarzy Derrick Rose zanotował 22 pkt i siedem asyst.
Najdłuższą w lidze serią sześciu zwycięstw, podobnie jak Warriors, mogą pochwalić się finaliści minionego sezonu Phoenix Suns. Drużyna z Arizony wygrała u siebie z Portland Trail Blazers 119:109. Bohaterem meczu był rezerwowy gospodarzy Frank Kaminsky, który uzyskał rekordowe w karierze 31 pkt. Lider klasyfikacji asyst (średnia 11,3) Chris Paul dodał 21 i siedem decydujących podań. Damian Lillard zdobył dla gości 28 "oczek". W pierwszej połowie spudłowali oni wszystkie 13 rzutów za trzy punkty (w całym meczu 7/30).
W jedynym środowym meczu zakończonym dogrywką Los Angeles Lakers, bez kontuzjowanego LeBrona Jamesa, pokonali u siebie Miami Heat 120:117. Najlepszy strzelec gospodarzy, wchodzący z ławki Malik Monk pięć z 27 swoich punktów zdobył w dodatkowym czasie gry. Russell Westbrook w drugim spotkaniu z rzędu miał triple-double - 25, 12 zb. i 14 as., śrubując swój ligowy rekord do 187 takich występów, a Antonio Davis - 24 pkt i 13 zb. W drużynie gości wyróżnili się Bam Adebayo - 28, rezerwowy Tyler Herro - 27 i Kyle Lowry - 18 i 11 as.
Zespołem z najdłuższą serią porażek pozostają Houston Rockets, którzy ulegli u siebie najsłabszej ekipie Konferencji Wschodniej Detroit Pistons 104:112 i nie wygrali już od dziewięciu spotkań. Gości do zwycięstwa poprowadził Jerami Grant - 35 pkt (indywidualny rekord sezonu). Naprzeciw siebie po raz pierwszy stanęli gracze wybrani z najwyższymi numerami w ostatim drafcie. Cade Cunningham (nr 1) zdobył dla "Tłoków" 20 pkt, a Jalen Green (2) uzyskał o trzy więcej dla "Rakiet".