PKO BP Ekstraklasa: Jacek Zieliński cieszy się z powrotu do Krakowa. "W Cracovii można zrobić fajne rzeczy"
"Chciałbym, aby mój drugi pobyt w Cracovii nie przeszedł niezauważony. Gdy przeszedłem się po nowym ośrodku treningowym, to oczy same się cieszyły. Tu można zrobić fajne rzeczy" – powiedział Jacek Zieliński, który został trenerem piłkarzy 11. drużyny ekstraklasy, zastępując Michała Probierza.
"To są specyficzna sytuacja. Wiem, jak teraz czuje się Michał, ale tak wygląda praca trenera. Cztery lata temu on wchodził do gabinetu, który jak opuszczałem, a dzisiaj się to zmieniło" – zauważył Zieliński.
ZOBACZ TAKŻE: Artur Boruc wrócił do treningów z Legią i zabrał głos ws. kryzysu
W 2017 roku został zwolniony dzień przed rozpoczęciem przygotowań do nowego sezonu. Nie ukrywał wówczas zaskoczenia, ale jak przyznał – dumę już dawno schował do kieszeni.
"Potem trzy razy rozmawiałem z właścicielem klubu Januszem Filipiakiem i wszystko sobie wyjaśniliśmy. Nie mam z tym żadnych problemów. Zawsze dobrze dogadywałem się z profesorem Filipiakiem i sytuacja z czerwca 2017 roku tego nie zmieniła" – podkreślił Zieliński ujawniając, że telefon z propozycją powrotu do Cracovii otrzymał w poniedziałek wieczorem.
"To się stało po tym, jak zapadła decyzja o odejściu Michała Probierza. Byłem od razu zdecydowany. Poprzednio spędziłem tutaj fajny czas, pracowałem z fajnymi ludźmi, kibice Cracovii są specyficzni, ale w taki pozytywny sposób. Rzadko się zdarza spotkać podobną atmosferę. Chciałem pracować w ekstraklasie i warto było czekać" – nie miał wątpliwości.
Cracovia przegrała dwa ostatnie mecze, w tym prestiżowe derby z Wisłą, ale jej sytuacją w tabeli nie jest zła. Zespół zajmuje jedenaste miejsce z dorobkiem 17 punktów. Zieliński nie chciał zadeklarować, jakie cele sportowe przed nim postawiono.
"Czeka mnie jeszcze rozmowa twarzą w twarz z profesorem Filipiakiem po jego powrocie z zagranicy. Do czołówki mamy podobną stratę, jak przewagę nad strefą spadkową. Chciałbym, aby mój drugi pobyt w Cracovii nie przeszedł niezauważony. Gdy przeszedłem się po nowym ośrodku treningowym, to oczy same się cieszyły. Kilka lat temu inaczej wszystko wyglądało. Pozwala to mieć nadzieję, że w Cracovii można zrobić fajne rzeczy" – nie miał wątpliwości.
Kibice "Pasów" liczą, że pod kierunkiem nowego szkoleniowca drużyna będzie prezentować tak efektowny styl, jak w sezonie 2015/16, gdy zajęła czwarte miejsce w tabeli zdobywając 66 bramek.
"Chciałbym wrócić do tego co było, ale teraz są trochę inni wykonawcy. Mamy grać skuteczną piłkę. Jesteśmy w stanie to zrobić, choć nie gwarantuję, że tak będzie już w pierwszym meczu. Jestem optymistą. Z zawodnikami dogadam się szybko" – zapewnił.
Zieliński nie dostał w Cracovii takiej władzy, jak jego poprzednik, który był jednocześnie wiceprezesem ds. sportowych i odpowiadał za transfery i rozwój klubu.
"Za wizję, w jakim kierunku ma podążać klub odpowiada dyrektor sportowy Stefan Majewski, ja jako trener jestem tylko wykonawcą" – wyjaśnił.
Na razie do sztabu szkoleniowego "Pasów" dołączy nowy asystent. Być może zimą zatrudniony zostanie nowy trener odpowiedzialny za przygotowanie motoryczne.
Zieliński w roli trenera Cracovii zadebiutuje ponownie 22 listopada w meczu na swoim stadionie z Rakowem Częstochowa.
Przejdź na Polsatsport.pl