Kim jest Matty Cash? Od sprzedawcy zabawek do reprezentanta Polski
W piątek wieczorem w meczu z Andorą Matty Cash może zadebiutować w reprezentacji Polski. 24-letni piłkarz ma za sobą długą drogę. W pewnym momencie nawet sprzedawał zabawki i nic nie zapowiadało takiej kariery.
Cash miał 16 lat, kiedy jego klub Wycombe Wanderers rozwiązał drużyny juniorskie. Wówczas rodzice posłali go do pracy w sklepie z zabawkami. - Chcieliśmy, aby doświadczył prawdziwej pracy i to okazało się dla niego doskonałe. Uświadomiło mu, czym będzie życie bez piłki nożnej. Ta praca dała mu motywację, aby powiedzieć: "Nie chcę tego robić, chcę zostać piłkarzem" - przypomniał w rozmowie z BBC Sport Stuart Cash, ojciec nowego reprezentanta Polski.
Sport w rodzinie Cashów jest powszechny. Ojciec był piłkarzem, brat gra w piłkę półprofesjonalnie, a siostra jest na golfowym stypendium w Stanach Zjednoczonych.
ZOBACZ TAKŻE: Sousa z pistoletem przy skroni. Czy tak powinno to wyglądać?
Cash wrócił do akademii piłkarskiej w Bisham Abbey, a 16 miesięcy później, w październiku 2014, podpisał kontrakt z Nottingham Forest - klubem występującym wówczas na zapleczu Premier League. - Zaprosiliśmy go na testy po meczu, który zagraliśmy z Bisham Abbey. Jego entuzjazm i poruszanie się po całej długości boiska nas ujęły. Grał jako pomocnik i po kilku minutach wiedzieliśmy, że mamy tu prawdziwego piłkarza - wspomina kierownik akademii Nottingham Forrest Gary Brazil.
W 2016 roku Cash został wypożyczony do występującego na czwartym poziomie rozgrywkowym Dagenham&Redbridge, gdzie zaliczył profesjonalny debiut. - To była dla niego okazja, aby poczuć, czym jest prawdziwa gra z dojrzałymi zawodnikami. Wrócił stamtąd znacznie lepszy - podkreślił Brazil.
Cash szybko zaczął przyciągać uwagę. Jeszcze przed jego 20. urodzinami media donosiły o zainteresowaniu nim ze strony Chelsea Londyn oraz RB Lipsk. Ostatecznie jednak przedłużył kontrakt z dotychczasowym klubem.
Robił postępy, a kluczowy okazał się sezon 2019/20. Przed jego rozpoczęciem poinformowano go, że teraz będzie grał jako prawy obrońca. Zmiana pozycji była następstwem kłopotów kadrowych Forest. - Pamiętam, jak mi o tym powiedziano. Nie chciałem się na to zgodzić, bo nigdy nie grałem na tej pozycji. Zmiana się jednak sprawdziła i uwielbiam tak grać. Podziękowania należą się trenerowi Sabriemu Lamouchiemu - przyznał Cash.
Sezon 2019/20 okazał się jego ostatnim w Nottingham. Został uznany najlepszym zawodnikiem klubu i sprzedano go do Aston Villi za 16 mln funtów. - Wtedy pojawił się temat jego gry dla Polski. Zawsze rozmawialiśmy o jego rozwoju, o następnym kroku. Pięć lat temu mówiliśmy o przebiciu się do pierwszego składu, potem o Premier League, a następnie o grze na arenie międzynarodowej. To wszystko było zaplanowane - zdradził Stuart Cash.
Gra Casha w reprezentacji Polski jest możliwa dzięki przodkom jego matki Barbary, z domu Tomaszewskiej. We wrześniu strzelił swoją pierwszą bramkę w barwach Aston Villi. W październiku natomiast nastąpiło potwierdzenie jego polskiego obywatelstwa.
Cash opisywany jest jako ciężko pracujący na boisku, a poza nim wciąż twardo stąpający po ziemi. - To wspaniały dzieciak, który ma naprawdę pozytywny wpływ na otoczenie. Nadal będzie się rozwijał, bo ma odpowiedni charakter i ciężko pracuje - powiedział Brazil. - Wie, że jest w uprzywilejowanej pozycji - dodał Stuart Cash.
Reprezentacyjny debiut Casha w piątek jest bardzo prawdopodobny. - Planuję, aby Matty Cash był zaangażowany w oba nadchodzące mecze. Jego obecność sprawi, że będziemy bardziej dynamiczni w sektorze boiska, w którym występuje - powiedział na czwartkowej konferencji prasowej selekcjoner Paulo Sousa.
W poniedziałek Biało-Czerwonych czeka jeszcze mecz z Węgrami w Warszawie.