PŚ w Tomaszowie Mazowieckim: Trzecie miejsce Zbigniewa Bródki w biegu masowym
Trzecie miejsce Zbigniewa Bródki w biegu masowym w Tomaszowie Mazowieckim
Zbigniew Bródka: Komentator Polsatu Sport przewidział moje trzecie miejsce
Natalia Czerwonka, Karolina Bosiek i Magdalena Czyszczoń: Dałyśmy z siebie wszystko
Bardzo udany był powrót Zbigniewa Bródki do rywalizacji w Pucharze Świata w łyżwiarstwie szybkim. Mistrz olimpijski z Soczi zajął w sobotę trzecie miejsce w biegu masowym zawodów w Tomaszowie Mazowieckim. - Nie przypuszczałem, że już teraz stać mnie na rywalizację z najlepszymi - przyznał.
Czołowi łyżwiarze świata od piątku rywalizują o pierwsze w tym sezonie punkty Pucharu Świata w tomaszowskiej Arenie Lodowej. Jedyna w kraju hala z krytym torem po raz trzeci jest miejscem zmagań w tym cyklu.
W sobotę – po trzech latach przerwy – udanie do rywalizacji z najlepszymi panczenistami globu wrócił Bródka. Były triumfator Pucharu Świata zajął trzecie miejsce w biegu masowym. To konkurencja, w której 37-letni łyżwiarz zamierza wystartować na igrzyskach w Pekinie. W październiku wywalczył w niej tytuł mistrza kraju, a w sobotę dał się wyprzedzić jedynie Japończykowi Masahito Obayashiemu i Rusłanowi Zacharowowi z Rosji.
- To dla mnie zaskoczenie. Nie przypuszczałem, że już teraz stać mnie na rywalizację z najlepszymi. Na medal na pewno nie liczyłem, chciałem być w ósemce. Było sporo bardzo mocnych zawodników, ale nikt nie kwapił się do tego, żeby uciekać w pojedynkę. Zobaczyłem szansę na zdobycie trzech punktów i nikt mnie nie gonił, cały peleton odstawał. Dopiero później pojedyncze osoby zaczęły doganiać. Można było dotrzymać ten bieg do końca i dowieźć to trzecie miejsce - powiedział mistrz olimpijski z Soczi.
Wcześniej łyżwiarz Błyskawicy Domaniewice z czasem 1.47,799 zajął czwarte miejsce w słabszej grupie B na swoim koronnym dystansie 1500 m. Jak przyznał, ten wynik może dać mu miejsce w grupie A na następnych zawodach PŚ w Stavanger.
Z kolei w grupie A na 500 m rywalizowały w sobotę m.in. Kaja Ziomek, która dzień wcześniej zajęła piąte miejsce w tej konkurencji, i Andżelika Wójcik, zwyciężczyni grupy B. Drugiego dnia zawodów najkrótszy dystans szybciej przejechała Wójcik, która z czasem 38.273 zajęła 11. miejsce, a Ziomek z wynikiem 38.349 była dwie pozycje niżej.
Polki miejsca w drugiej dziesiątce zajęły też w biegu na 1000 m. 13. była Karolina Bosiek, a lokatę niżej finiszowała Wójcik.
- To nie był mój dzień, nie czułam się optymalnie. Mierzyłam wyżej w grupie A, ale mam jeszcze kilka rzeczy do poprawy. Tak naprawdę jednak nie ścigam się z zawodniczkami z jednej czy drugiej grupy, tylko z moim czasem. Wiem, w którym miejscu jestem - tłumaczyła Wójcik.
Bardziej zadowolona była Ziomek, która przyznała, że uzyskany przez nią czas był dobry. - Wynik 38,3 przed zawodami w Tomaszowie Mazowiecki brałabym w ciemno. Dało to dziś 13. miejsce i pierwszą +dwudziestkę+ na świecie, więc jest dobrze - przyznała zawodniczka Cuprum Lubin.
W rywalizacji zespołowej kobieca reprezentacja Polski w składzie Natalia Czerwonka, Bosiek i Magdalena Czyszczoń zajęła piąte miejsce, ale po dyskwalifikacji Chinek awansowała na czwartą.
W zawodach Pucharu Świata w tomaszowskiej Arenie Lodowej rywalizuje blisko 300 panczenistów z 35 krajów. Inaugurujące cykl PŚ zawody potrwają do niedzieli. Na ostatni dzień zaplanowano wyścigi na 500, 1000 m i bieg drużynowy mężczyzn oraz na 1500 m i bieg ze startu wspólnego kobiet.
Tegoroczny cykl Pucharu Świata jest również kwalifikacjami do igrzysk olimpijskich. Przepustkę do Pekinu łyżwiarze uzyskają na podstawie wyników – punktów oraz czasów - z czterech zawodów PŚ, które odbędą się jeszcze w tym roku.
Przejdź na Polsatsport.pl