Miedwiediew o kortach w Turynie: Najszybsze warunki do gry, z jakimi się spotkałem w tourze

Tenis
Miedwiediew o kortach w Turynie: Najszybsze warunki do gry, z jakimi się spotkałem w tourze
fot. PAP/EPA

Rosyjski tenisista Daniił Miedwiediew uważa, że kombinacja kortu, piłek i suchego powietrza w turyńskiej hali, w której odbywa się turniej ATP Finals, jest wyjątkowa. "To najszybsze warunki do gry, z jakimi się spotkałem w tourze" - zapewnił po wygranej z Hubertem Hurkaczem.

Będący wiceliderem światowego rankingu Miedwiediew pokonał dziewiątego w tym zestawieniu Hurkacza 7:6 (7-5), 3:6, 4:6. 25-letni gracz z Moskwy przyznał, że brakowało mu nieco dłuższych wymian.

 

ZOBACZ TAKŻE: Iga Świątek "Czuję się tak, jakbym to ja wygrała"

 

"Poza jedną wymianą przeważnie wszystko kończyło się szybko - asem, uderzeniem wygrywającym lub niewymuszonym błędem" - stwierdził.

 

Pojedynek Rosjanina z debiutującym w imprezie tej rangi Polakiem był pierwszym meczem singlowym tej edycji kończących sezon zawodów masters. To także pierwsza edycja rozgrywana w Turynie. W latach 2009-20 gospodarzem był Londyn.

 

"Lubię szybkie warunki, ale te tutaj są prawdopodobnie najszybsze, z jakimi się spotkałem w tourze. Nie sądzę, żeby to była kwestia samej nawierzchni, bo ta jest prawdopodobnie taka sama jak ta w Londynie. Myślę, że to kwestia kombinacji powietrza, które jest tu naprawdę suche i piłki latają w nim bardzo szybko. Piłki same w sobie też są dość szybkie. Do tego dochodzi jeszcze kort" - analizował Miedwiediew.

 

Przez całe spotkanie nie dał on wrocławianinowi ani jednej okazji na przełamanie.

 

"Grając przeciwko świetnie returnującemu rywalowi, prawie nie miałem presji przy własnym podaniu. Podobnie było w drugą stronę - tylko w dwóch gemach miałem +break pointy+, a w pierwszym secie nie było żadnego. Doprowadzenie do tie-breaka zajęło zaledwie 35 minut, to bardzo szybko. Jestem ciekawy, jak to będzie wyglądało w trzech pozostałych meczach pierwszej kolejki w obu grupach. Zobaczymy, jak pozostali zawodnicy poradzą sobie z tą szybkością i czy te pojedynki będą wyglądały tak jak mój dzisiejszy z +Hubim+. Czasem w trakcie turnieju przyzwyczajasz się bardziej do warunków i dzięki temu wymiany się wydłużają" - zwrócił uwagę triumfator tegorocznej edycji wielkoszlemowego US Open.

 

Zwyciężył on w poprzedniej edycji mastersa, ale - jak zaznaczył - nie postrzega siebie jako obrońcy tytułu.

 

"Wygrałem rok temu ten turniej i niby jest to wciaz ATP Finals, ale odbywa się w innym miejscu, jest inny hotel, inna hala, wszystko jest inne. Chciałbym się czuć jak obrońca tytułu, ale tak nie jest. Mam wrażenie, że czekamy na wyłonienie nowego mistrza w Turynie, że to nowa historia. W związku z tym nie czułem dziś żadnej presji związanej z obroną tytułu" - podsumował.

 

O godz. 21 rozpocznie się drugi mecz pierwszej kolejki w Grupie Czerwonej, w którym zmierzą się Alexander Zverev (3.) i Matteo Berrettini (6.). Hurkacz we wtorek spotka się z zawodnikiem, który przegra tę niedzielną konfrontację Niemca z Włochem, a stawką będzie zachowanie realnych szans na awans do półfinału. Miedwiediew z kolei zagra ze zwycięzcą o zapewnienie sobie występu w kolejnym etapie.

MP, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie