Włoskie media bezlitosne: Kompromitacja, marny upadek
"Ależ rozczarowanie, wręcz kompromitacja, Włosi mają poprawkę" - tak komentatorzy podsumowują poniedziałkowy mecz Italii z Irlandią Północną (0:0) w Belfaście o awans do piłkarskiego mundialu w Katarze. Mistrzów Europy w marcu czekają baraże.
Zauważa się, że Szwajcaria, którą Italia pewnie pokonała latem w mistrzostwach Europy, po wygranej z Bułgarią 4:0 zapewniła sobie awans, a przyszłość Włochów stoi zaś wciąż pod znakiem zapytania.
ZOBACZ TAKŻE: Polska - Węgry 1:2. Skrót meczu (WIDEO)
"La Gazzetta dello Sport" nie ma litości dla włoskich piłkarzy. "Nie błysnęli i prawie w ogóle nie byli niebezpieczni. Nie ma czego świętować. Droga do Kataru jest ciężka" - oceniła największa włoska gazeta sportowa i dodała, że pozostał jeszcze egzamin poprawkowy.
"Szwajcaria zrobiła to, czego wszyscy się spodziewali, a mecz z Bułgarią był dla niej spacerkiem. Włoska drużyna zrobiła zaś wszystko dokładnie na odwrót niż od mistrzów Europy należało w uzasadniony sposób oczekiwać; to kompromitacja" - podkreślono w relacji z Belfastu.
"A mogło być jeszcze gorzej, bo Azzurri byli nie do poznania. Grali miękko, bez energii, odwrotnie niż latem, gdy wywoływali zachwyt" - podsumował dziennik i dodał, że irlandzki bramkarz Bailey Peacock-Farrell nie musiał się zbytnio wysilać.
Media zauważają, że problemy ze strzelaniem goli nabrały w reprezentacji gigantycznych rozmiarów.
"Nie byliśmy w stanie trafić do bramki nawet mając na boisku pięciu napastników" - zaznaczył jeden z komentatorów i dodał: "W tej chwili reprezentacja, która latem sprawiła, że bawiliśmy się i cieszyliśmy, już nie istnieje".
Dziennik "Corriere dello Sport" także pisze o wielkim rozczarowaniu i braku jasności umysłu, co w rezultacie doprowadziło do tego, że "główna brama wjazdowa do Kataru została zamknięta".
"To był mecz, w którym nie można było się pomylić, a trzeba było błyskotliwie wygrać i przede wszystkim oddalić koszmar baraży, a on się właśnie ziścił" - zwrócono uwagę w gazecie.
"Włoska reprezentacja całkiem się pogubiła" - ubolewa agencja prasowa Ansa. Jak zauważono, doszło do tego cztery lata po katastrofie, jaką był brak awansu na poprzedni mundial.
"Drużyna jest znowu w panice" - dodała Ansa, według której grę Italii charakteryzowała blokada, powolność, a potem frustracja i desperacja.
"W głowach nowy koszmar - baraże" - spuentowała agencja.
Według "Corriere della Sera" irlandzki mur wytrzymał bez większego wysiłku. Włosi, którzy zaledwie cztery miesiące temu wygrali mistrzostwa Europy i awansowali o 17 miejsc w rankingu FIFA, a w ciągu trzech ostatnich lat przegrali tylko jeden mecz na 41, ale zdani są teraz na "ruletkę baraży".
Jak napisała gazeta, nikt w lipcu - z pucharem w rękach i przyszłością, która wydawała się świetlana - nie mógł sobie wyobrazić takiego gorzkiego epilogu.
Również "La Repubblica" pastwi się nad reprezentacją stwierdzając: "W lipcu mistrzostwo Europy, jesienią marny upadek".
Jak dodaje, drużyna wydawała się "listkiem na wietrze" na stadionie Windsor Park, tym samym, na którymi Włosi stracili szansę awansu do mundialu 1958 roku.