Puchar CEV: PGE Skra zdeklasowała rywali. Żenująca gra gości w drugim secie
Puchar CEV: PGE Skra Bełchatów - OK Mladost Brcko 3:0. Skrót meczu
Mikołaj Sawicki o kompromitacji rywala w drugim secie: Nie przypominam sobie czegoś takiego
Sebastian Adamczyk przed hitem PGE Skra - Asseco Resovia: Współczuję kibicom, którzy...
W rewanżowym meczu 1/32 finału Pucharu CEV ekipa PGE Skry Bełchatów pewnie pokonała we własnej hali Mladost Brcko 3:0 i tym samym awansowała do kolejnej rundy. Goście skompromitowali się w drugiej partii, prezentując żenującą siatkówkę.
Bełchatowianom do awansu wystarczyły dwa zwycięskie sety, ponieważ w pierwszym spotkaniu polski team wygrał na wyjeździe 3:0.
Skra była zdecydowanym faworytem i udowodniła to na parkiecie w czwartkowe popołudnie. Klub z Bośni i Hercegowiny ustępował utytułowanemu rywalowi w każdym aspekcie siatkarskiego rzemiosła - począwszy od zagrywki, a skończywszy na grze w bloku, obronie i ataku.
Zobacz także: Puchar CEV: IBB Polonia Londyn żegna się z turniejem
Podopieczni Slobadana Kovaca dominowali, chociaż w premierowej partii przyjezdni potrafili dojść do bariery 20 punktów, co można uznać za ich sukces.
Druga odsłona to kompromitująca i żenująca postawa bośniackiego zespołu. Wystarczy powiedzieć, że zdobył on... osiem punktów. W męskiej siatkówce takie rezultaty, zwłaszcza w europejskich pucharach nie zdarzają się zbyt często.
Trzeci set był nieco bardziej wyrównany, ale Skra również była poza zasięgiem rywala, ostatecznie pozwalając mu na zdobycie 14 punktów. Mecz trwał przysłowiową godzinę z "prysznicem".
PGE Skra Bełchatów - Mladost Brcko 3:0 (25:20,25:8,25:14)
Przejdź na Polsatsport.pl