Mateusz Gamrot: W American Top Team odnalazłem się bardzo dobrze
- Od zawsze kiedy przyjeżdżam do American Top Team, to śpię w klubie. Są tutaj pokoje, jest ich dwanaście. Jest wielka kuchnia na środku, jest ubikacja. Windą zjeżdża się o jedno piętro i jest potężna sala treningowa. Jako zawodnicy UFC możemy z tego korzystać - powiedział Mateusz Gamrot (19-1, 6 KO, 5 SUB) w programie Koloseum.
Gamrot świetnie odnalazł się w największej federacji MMA na świecie, jaką jest UFC. "Gamer" przebywa obecnie w Stanach Zjednoczonych i szlifuje formę do kolejnej walki. Jego bazą jest renomowany klub American Top Team, w którym trenują najlepsi wojownicy globu.
- W American Top Team odnalazłem się bardzo dobrze. Ekipa, z którą trenuję jest zacna. Przygotowania idą bardzo dobrze, więc wszystko gra. Od zawsze kiedy przyjeżdżam do American Top Team, to śpię w klubie. Są tutaj pokoje, jest ich dwanaście. Jest wielka kuchnia na środku, jest ubikacja. Windą zjeżdża się o jedno piętro i jest potężna sala treningowa. Jako zawodnicy UFC możemy z tego korzystać. To jest petarda, bo dziesięć minut po treningu mogę szybko wykąpać się, zrobić shake'a i już leżeć w łóżku, więc ta regeneracja szybko idzie w górę - powiedział Gamrot.
Zobacz także: Kto będzie kolejną rywalką Joanny Jędrzejczyk? Padły dwa nazwiska
Za kilka tygodni polski wojownik powinien stoczyć kolejną walkę w UFC. Jego rywalem ma być Diego Ferreira (17-4, 3 KO, 7 SUB).
- Zawodnicy, którzy wychodzą do walki powinni być zawsze pewni siebie i ja jestem pewny swoich umiejętności. Aczkolwiek to jest sport i wszystko się może zdarzyć. Diego Ferreira to jest świetny parterowiec. Mam już zebrane jakieś doświadczenie z walk z takimi zawodnikami. Świetnie czuję się w tej płaszczyźnie, więc też będę szukał tego parteru - zaznaczył.
Polscy zawodnicy zbierają świetne recenzje w klubie ATT, czego dowodem chociażby Joanna Jędrzejczyk czy Gamrot. Skąd bierze się tak doskonała reputacja Biało-Czerwonych?
- Myślę, że z ciężkiej pracy, systematyczności, ale też charakteru na macie. Kiedy są sparingi, to są sparingi na ostro, podobnie jak treningi z techniką. Styl Amerykanów i Brazylijczyków jest często inny i odbierany inaczej. Kiedy są zmęczeni, to nie bardzo chcą mocno walczyć na treningach. Również poziom sportowy ma znaczenie, bo jeżeli chce się walczyć z najlepszymi, to trzeba się pokazać z dobrej strony - skwitował "Gamer".
Przejdź na Polsatsport.pl