Wojciech Szczęsny po meczu z Chelsea: Mieliśmy na boisku zespół wielkiej i średniej klasy
Juventus przegrał wysoko z Chelsea 0:4 w meczu przedostatniej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. W związku z wysoką porażką drużyna z Turynu spadła na drugie miejsce w grupie H. W pomeczowym wywiadzie, swoimi przemyśleniami na temat spotkania podzielił się bramkarz Juventusu i reprezentacji Polski Wojciech Szczęsny.
Bożydar Iwanow: Do pewnego momentu wydawało mi się, że to jest taki dobry mecz dla bramkarza, bo zespół Chelsea cały czas atakował, musiałeś być skoncentrowany, być pod grą. Wyciągałeś to, co mogłeś wyciągnąć, i nie możesz mieć do siebie pretensji i następuje taki moment, kiedy tracicie bramkę. Wiem, że te przepisy są okrutne, kiedy piłka jest zagrywana od kolegi i trafia w rękę, jest to piłka zagrywana przypadkowo i sędzia uznaje gola. Tak z perspektywy bramkarza to jest wielki ból?
Wojciech Szczęsny: Wielki ból to jest przegrać 0:4. To boli i to jest nieprzyjemne. Potem można sobie analizować indywidualnie spotkanie i mieć do siebie pretensje lub nie, ale to zawsze boli przegrać cztery do zera. Rozumiem, że ty mówisz o ręce przy pierwszej bramce?
ZOBACZ TAKŻE: Skromna wygrana Bayernu w Kijowie. Piękny gol Lewandowskiego
No tak, bo taka bramka ustawia mecz, miałem takie wrażenie, że wy tutaj przyjechaliście głównie, żeby nie przegrać wyżej niż 0:1, bo to dawało wam cały czas pierwsze miejsce w grupie.
Przyjeżdżamy zawsze, żeby wygrać mecz. Wiadomo, że gdzieś z tyłu głowy jest to jaki wynik i tak dalej, ale mecz ułożył się szybko. Chelsea ten mecz kontrolowała i tak naprawdę nie byliśmy w stanie stawić im czoła dzisiaj.
Co było kluczowe, jeżeli chodzi o waszą słabszą postawę? Brak kreacji w środku pola, nieumiejętność dłuższego utrzymania się przy piłce? Ja z podziwem patrzyłem na sposób rozegrania piłki przez obrońców nawet tych środkowych drużyny Chelsea. U was tego dzisiaj brakowało mimo tego, że Matthijs de Ligt to jest przecież człowiek ukształtowany w Ajaxie Amsterdam i też wie jak tę piłkę wyprowadzić.
Dużo brakowało. Praktycznie w każdym elemencie gry, mierzyliśmy się z zespołem lepszym. Wynik tak naprawdę oddaje to, jaka była dzisiaj różnica pomiędzy zespołami, także powiedzieć jedną rzecz, która zadecydowała o tym wyniku jest ciężko. Raczej mieliśmy dzisiaj na boisku po prostu zespół wielkiej klasy i średniej klasy.
Jak to jest wrócić tutaj do Londynu, gdzie spędziłeś w innym klubie wiele lat? Atmosfera na Stamford Bridge to jest to samo, co było w twoich czasach gry w lidze angielskiej?
Tak, tylko ich zespół gra jeszcze lepiej, bo wydaje mi się w tej chwili, że jest to najlepszy zespół w Europie. Trzeba im pogratulować i starać się, może nie w najbliższej przyszłości, ale spróbować im dorównać.
Przejdź na Polsatsport.pl