Blaz Janc: Kielce były moim drugim domem
Piłkarze ręczni Łomży Vive Kielce po dramatycznych meczu pokonali hiszpańską Barcę (29:27), w szeregach której zagrał były zawodnik kieleckiej drużyny Blaz Janc. - Spędziłem tutaj trzy wspaniałe lata, Kielce były moim drugim domem - powiedział słoweński prawoskrzydłowy.
Mistrzowie Polski po raz drugi w ciągu sześciu dni pokonali mistrza Hiszpanii po szalonym meczu, pełnym zwrotów akcji. Kielczanie przegrywali niemal przez całe spotkanie, po kapitalnej końcówce odwracając losy spotkania.
ZOBACZ TAKŻE: Łomża Vive Kielce - FC Barcelona. Vive znowu to zrobiło! Barcelona pokonana w Kielcach
- Drużyna z Kielc świetnie rozegrała końcowe fragmenty pojedynku. My przez 45 minut graliśmy bardzo dobrze, wydawało się, że to spotkanie mamy pod kontrolą. Ale w ostatnich minutach straciliśmy za dużo piłek, popełniliśmy za dużo błędów i kielczanie to wykorzystali - powiedział Janc, który został owacyjnie przyjęty przez kieleckich kibiców.
- Zespół Vive miał za sobą niesamowitych kibiców, którzy stworzyli niesamowitą atmosferę. Bardzo ciężko nam się grało w tych decydujących momentach i dlatego nie udało nam się odnieść zwycięstwa. Mimo wszystko, nie potrafię wytłumaczyć naszej postawy pod koniec meczu, byliśmy przecież tak blisko wygranej. Ale taki jest sport, raz wygrywasz, raz przegrywasz - dodał prawoskrzydłowy Barcelony.
Słoweniec przez trzy lata (2017-20) był zawodnikiem Vive. Z kieleckim klubem zdobył trzy mistrzostwa kraju, dwa Puchary Polski i zajął trzecie miejsce w Lidze Mistrzów (2019). Rok temu, gdy odchodził do Barcy, z powodu pandemii koronawirusa nie został oficjalnie pożegnany. Stało się to po czwartkowym meczu, a Janc otrzymał ogromne brawa od kieleckich fanów.
- Kiedy przyjechałem tutaj, wróciły wspomnienia. To były trzy wspaniałe lata. Kielce były moim drugim domem. Nigdy nie zapomnę czasu spędzonego tutaj - zapewnił Słoweniec.
Zespół Vive po ośmiu kolejkach Ligi Mistrzów, jest zdecydowanym liderem grupy B. Kielczanie mają na swoim koncie 14 punktów i wyprzedzają Barcę, która zgromadziła pięć punktów mniej.
Przejdź na Polsatsport.pl