Słynny węgierski trener pływania oskarżony o nękanie, zrezygnował z pracy w federacji
Słynny węgierski trener pływania 64-letni Gyorgy Turi, oskarżony o nękanie fizyczne i psychiczne przez wielokrotnego medalistę olimpijskiego i mistrzostw świata Laszlo Cseha, ogłosił w czwartek rezygnację z pracy w tamtejszej federacji.
Kilka tygodni temu Cseh ujawnił, że padł ofiarą "terroru psychicznego" ze strony Turiego, który był jego szkoleniowcem do 2014 roku.
ZOBACZ TAKŻE: Robert Lewandowski wyróżniony. Został wybrany najlepszym piłkarzem roku
Cseh, który za kilka dni skończy 36 lat, pożegnał się z wyczynowym pływaniem po igrzyskach w Tokio. W jego dorobku są dwa tytuły mistrza świata i sześć medali (cztery srebrne, dwa brązowe) olimpijskich.
Po nim kilku innych pływaków opowiedziało o przemocy, a jeden z nich twierdził, że Turi był nazywany "carem", a swoich zawodników porównywał do świń, gdy przybierali na wadze.
- W węgierskim pływaniu nie ma miejsca na nadużycia - napisano w komunikacie wydanym przez węgierską federację pływania.
Turi nie ukrywał, że w trakcie pracy były sytuacje, kiedy stosował przemoc (np. miał rzekomo uderzać drewnianym kijem), ale w ostatnich wywiadach bronił swoich metod. "Niech pierwszy rzuci kamieniem we mnie ten, kto nigdy nie wyjmował dziecka z wody za włosy w latach 80. w sposób bardziej agresywny niż to, co dziś jest akceptowane" - powiedział niedawno szkoleniowiec.
Pływanie jest bardzo popularnym sportem na Węgrzech, a reprezentanci tego kraju należą do najlepszych na świecie.
Przejdź na Polsatsport.pl