Rosja - Polska w barażach MŚ 2022. Marek Koźmiński: Mogliśmy trafić gorzej
"Mogliśmy trafić gorzej" - tak Marek Koźmiński ocenił losowanie dwustopniowych o awans do przyszłorocznych piłkarskich mistrzostw świata w Katarze. Biało-Czerwoni najpierw zmierzą się na wyjeździe z Rosją, a w przypadku wygranej u siebie z lepszym z pary Szwecja – Czechy.
Zdaniem byłego wiceprezesa PZPN Rosja to "delikatny rywal".
"Oprócz spraw sportowych, pojawią się kwestie natury politycznej związane z nie najlepszymi stosunkami pomiędzy naszymi państwami. Piłkarzy czeka gorący, trudny wyjazdowy mecz, ale na tym etapie nie można było oczekiwać, że będzie łatwo. Szkoda, że nie zagramy w Warszawie, tu zawsze nasze szanse byłyby większe o pięć czy 10 procent. Cóż, uważam, że mogliśmy trafić zdecydowanie gorzej, np. na Włochów" – powiedział PAP były reprezentacyjny piłkarz.
ZOBACZ TAKŻE: Bilans meczów Polska - Rosja
W tym roku Polacy rozegrali z Rosją towarzyski mecz we Wrocławiu remisując 1:1. Był to sprawdzian przed mistrzostwami Europy. Z kolei w trakcie tego turnieju podopieczni trenera Paulo Sousy ulegli Szwecji 2:3, zaprzepaszczając szanse na awans do kolejnej fazy.
Zdaniem Koźmińskiego faworytem w starciu Szwedów z Czechami będą ci pierwsi, zwłaszcza że przemawiać za nimi będzie atut własnego boiska.
"Ważne, że możemy być gospodarzami drugiego spotkania. Zarówno Szwecja jak i Czechy to drużyny w naszym zasięgu. Uważam nawet, że większy poziom trudności będzie w pierwszym meczu z Rosją" – oszacował.
Pierwszy mecz barażowy zostanie rozegrany 24 marca, a drugi cztery dni później. Dla PZPN problemem może być wybór miejsca. Na Stadionie Narodowym w Warszawie trzeba z wyprzedzeniem ułożyć murawę, co w przypadku porażki z Rosją narazi związek na dodatkowe koszty.
"PZPN będzie musiał się na coś zdecydować. Albo wybierze Stadion Śląski w Chorzowie, albo zdecyduje się na położenie murawy na Narodowym i poniesienie kosztów z tym związanych. Na szczęście mamy dwa piękne stadiony" - podsumował Koźmiński.
Przejdź na Polsatsport.pl