Mateusz Rębecki: Mój rywal najwyraźniej nie wytrzymał presji
- Nie rozumiem, czemu tacy niscy zawodnicy biją się w MMA - stwierdził Mateusz Rębecki (14-1, 8 KO, 4 SUB) po ceremonii ważenia przed galą FEN 37: ENERGA Fight Night Wrocław. Jego przeciwnikiem będzie Arkadiy Osipyan (7-2, 3 KO, 4 SUB).
Podczas ceremonii ważenia doszło do starcia zainicjowanego przez rywala Rębeckiego.
- Nie wiem, co mu siedzi w głowie. Najwyraźniej nie wytrzymał presji i miał potrzebę wprowadzić zacier. Oglądałem to z uśmiechem na ustach. Nic to nie zmienia. Trzeba wejść do klatki i walczyć. To możemy potraktować jako delikatną pikanterię przed walką - ocenił "Chińczyk".
ZOBACZ TAKŻE: Karta walk gali FEN 37
Rębecki pierwszy raz od dłuższego czasu będzie mierzył się z niższym od siebie przeciwnikiem.
- To mi bardzo odpowiada. Nie rozumiem, czemu tacy niscy zawodnicy biją się w MMA. Przecież to jest idealny cel. Łatwo ich trafić, a do nóg im jest daleko. Zawsze mam nadzieję, że mój rywal będzie niski - stwierdził.
Polski zawodnik powiedział również, jak czuje się w walkach z wyższymi rywalami.
- Jeżeli ktoś trzyma mnie na dystans prostymi, to mam opracowaną taktykę co robić w takiej sytuacji. To mi nie przeszkadza. Wiadomo, że czasami przeciwnik mnie trafi, ale to się chyba zdarza każdemu - ocenił.
Przejdź na Polsatsport.pl