Kolejny nieudany występ polskich skoczków. "Nie do tego nas przyzwyczaili"
- Jeśli zdobyliśmy mniej punktów od Estonii, możemy przyjąć, że jest najgorzej - powiedział w programie "Polskie Skocznie" Andrzej Person. Eksperci w studiu dyskutowali o słabych występach reprezentantów Polski na początku nowego sezonu Pucharu Świata.
Przypomnijmy, że awansu do serii finałowej nie wywalczyli Kamil Stoch i Dawid Kubacki. Warto wspomnieć, iż trzykrotny mistrz olimpijski skakał w bardzo trudnych warunkach. Zdaniem Krzysztofa Miklasa, sędziowie nie powinni zapalać zielonego światła liderowi naszej kadry.
- Kamil Stoch ma już za sobą dobre momenty. Wygrana w kwalifikacjach w Niżnym Tagile, potem naprawdę kilka świetnych skoków. Moim zdaniem sędziowie nie powinni puścić czterech skoczków - Stocha, Paschke, Johanssona i Sato. Czterech świetnych skoczków. Wszyscy skoczyli fatalnie, bo mieli fatalne warunki. Ludzie decydujący o włączaniu zielonego światła powinni się "ogarnąć". Najważniejszy jest duch sportu - podkreślał.
ZOBACZ TAKŻE: PŚ w skokach: Lanisek najlepszy w Ruce
Z kolei Rafał Kot stwierdził, że forma Polaków może budzić obawy. Po czym dodał, iż wierzy w doświadczenie Polaków i w to, że wyciągną wnioski z ostatnich występów.
- Dwóch Polaków w serii finałowej to niepokojący sygnał. Nie do tego nasi skoczkowie nas przyzwyczaili. Paradoksalnie na plus jest to, że mamy najstarszą kadrę. Doświadczeni skoczkowie patrzą na wideo i wiedzą, co muszą poprawić. To jednak się troszeczkę rozwleka. Nie chcę bić na alarm. Warunki były loteryjne. Kiedyś Adam Małysz powiedział "jeśli jestem w formie, żaden wiatr mi nie przeszkodzi". Gdyby Kamil miał dobry wiatr, mógłby te zawody wygrać. Ale jakby dobrze skakał i miał zły wiatr, to by wchodził do "trzydziestki" - tłumaczył.
Cała dyskusja w poniższym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl