Tomasz Hajto: Niech PZPN zatrudni w końcu tłumacza
- Nikt mi nie powie, że wszyscy nasi zawodnicy tak świetnie rozumieją angielski - powiedział Tomasz Hajto podczas programu "Cafe Futbol". Były reprezentant Polski stwierdził, że w ekipie "Biało-Czerwonych" nadal sporym problemem jest bariera językowa.
Hajto zaczął od krótkiego podsumowania pracy Paulo Sousy.
- Mogę jako były reprezentant, były trener i kibic, wymagać od najdroższego sztabu szkoleniowego w historii PZPN, żeby mi powiedzieli, co zrobiliśmy jako drużyna. Mówienie, że wszystko robimy najlepiej, nie jest dobrym rozwiązaniem - powiedział.
ZOBACZ TAKŻE: Kamil Grosicki wróci do kadry?
Ekspert Polsatu Sport twierdzi, że sporym problemem reprezentacji jest bariera językowa.
- Pod uwagę trzeba brać wszystko m.in.: warunki atmosferyczne, boisko czy 120 minut gry. Należy odpowiednio mentalnie nastawić zespół. Rozmawiam z piłkarzami, którzy nadal są w reprezentacji, lub niedawno w niej byli. Tam nadal jest problem bariery językowej. Nikt mi nie powie, że wszyscy nasi zawodnicy tak świetnie rozumieją angielski. Zwłaszcza że Sousa nie mówi dobrym angielskim - ocenił.
Były reprezentant Polski uważa, że wielu piłkarzy ma problem, z przyznaniem się do nieznajomości języka obecnego.
- Niech PZPN zatrudni w końcu tłumacza. Przecież to jest wstyd przyznać się na zgrupowaniu, że nie znasz angielskiego. Wszyscy udają, że rozumieją, a potem dopytują się np. Jakuba Kwiatkowskiego - stwierdził.
Hajto odniósł się również do fragmentów odpraw przedmeczowych, które pojawiają się w Internecie.
- PZPN stać na biegłego tłumacza, który to wszystko chłopakom wyjaśni. Oglądam niektóre odprawy w Internecie. To też dla mnie jest coś nie do pojęcia, bo to jest profesjonalna piłka, a nie jakaś szopka. Uważam, że mamy problem z tym, żeby przyznać się, że nie znamy angielskiego - powiedział.
Całość dyskusji w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl