Liga Mistrzów siatkarzy: Wielkie wyzwanie Projektu Warszawa na inaugurację
Siatkarze Projektu Warszawa przestrzegają przed lekceważeniem rywali, na jakich trafili w fazie grupowej Ligi Mistrzów, ale też zapewniają, że powalczą o awans do ćwierćfinału. Występ w nowej edycji rozgrywek zaczną środowym meczem w Moskwie z tamtejszym Dynamem.
Zespół z Warszawy po raz trzeci z rzędu wystąpi w LM. W minionym sezonie - występując jako Verva Warszawa Orlen Paliwa - otrzymał srogą lekcję - o jego braku awansu do "ósemki" zdecydował bilans małych punktów.
ZOBACZ TAKŻE: Prezes ZAKSY Sebastian Świderski: Nikogo nie wolno lekceważyć
- Raczej zapomnieliśmy już o tym. To była głupota, małe niedoinformowanie i jakoś tak wyszło. Zdarza się najlepszym. Szkoda, że tak to się skończyło. Ale teraz jest nowe rozdanie, będziemy walczyć o każdą piłkę, bo te małe punkty mogą się potem znów liczyć - zaznaczył w rozmowie z PAP przyjmujący Igor Grobelny.
Teoretycznie brązowi medaliści poprzedniego sezonu PlusLigi nie trafili teraz w grupie B na żadną z największych potęg - zmierzą się z Dynamem Moskwa, Ziraatem Banasi Ankara i VC Greenyard Maaseik. Trener Andrea Anastasi odradza jednak nadmierny optymizm.
- Mamy mistrza Rosji i mistrza Turcji oraz wicemistrza Belgii, który gra dobrze. Mamy już doświadczenie z poprzednich sezonów i damy z siebie wszystko, a celem jest awans do fazy pucharowej - stwierdził Włoch.
Ostrożny w deklaracjach woli być Grobelny.
- Mówienie, że mierzymy w konkretny cel lub mamy zdobyć to i to jest zawsze ryzykowne. Wiem, że taka presja zazwyczaj nie pomaga i myślę, że w tym wypadku jest tak samo. Wyjdziemy, powalczymy, będziemy czerpać radość z gry i zobaczymy, co będzie. Dla mnie to na pewno będzie bardzo fajna przygoda. Osobiście nie mam nic do stracenia, traktuję to jako kolejny krok w przygodzie z siatkówką - podsumował.
Warszawski zespół rywalizację w tych rozgrywkach w obecnym sezonie zainauguruje w środę wyjazdowym pojedynkiem w Moskwie. Dynamo w poprzednim sezonie - poza mistrzostwem kraju - zdobyło Puchar Rosji i triumfowało w Puchare CEV, drugich pod względem rangi klubowych rozgrywkach kontynentalnych. Obecny rozpoczęło z kolei od wywalczenia Superpucharu Rosji. Barw tej ekipy bronią obecnie m.in. doświadczony Bułgar Cwetan Sokołow, wicemistrzowie olimpijscy z Tokio Paweł Pankow i Jarosław Podlesnych oraz Nikita Kuleszow, syn utytułowanego Aleksieja.
- Do ubiegłego roku w Dynamie występował mój kolega Sam Deroo. Zerknąłem jakiś czas temu na skład tego zespołu, chciałem zobaczyć, jacy zawodnicy obecnie w nim grają. I jak to zrobiłem, to ciężko było o radość. Jest to tak naprawdę potężna drużyna. Wysokie, silne chłopaki, więc na pewno będzie ciężko. Ale myślę, że będziemy mogli pokazać trochę inną od nich siatkówkę. Bo wiadomo, rosyjska liga znana jest z tego, że jest bardzo mocna, ale i z tego, że wielu zawodników gra bardzo siłowo i na wysokościach. Mam nadzieję, że uda nam się pokazać im techniczną stronę siatkówki i zobaczymy, jak nam to wyjdzie. Mamy już doświadczenie w grze z rosyjskim klubem (w poprzednim sezonie z warszawska drużyna mierzyła się z Kuzbassem Kemerowo) - przypomniał Grobelny.
Teoretycznie wydaje się, że Projekt ma duże szanse na zajęcie przynajmniej drugiego miejsca w grupie (awans wywalczą trzy ekipy spośród pięciu z tej lokaty z najlepszym bilansem). Kluby z Turcji i Belgii wydają się słabsze kadrowo. Najbardziej znaną postacią jest prowadzący drużynę z Ankary Roberto Santilli, który w przeszłości pracował w Polsce. 28-letni przyjmujący stołecznego zespołu jednak zaleca ostrożność.
- Ten sezon - tak jak poprzedni - jest dziwny. W PlusLidze nieraz trzeba się namęczyć z zespołami z ostatnich lokat w tabeli i myślę, że w europejskich pucharach będzie podobnie. Te teoretycznie słabsze drużyny będą chciały się dobrze zaprezentować w Polsce czy w Rosji, bo dla niektórych z tych chłopaków to może być szansa na pokazanie się i zdobycie lepszego kontraktu - argumentował.
Projekt na krajowym podwórku jak na razie radzi sobie nieźle. Po 10 kolejkach ma na koncie siedem zwycięstw i plasuje się na trzeciej pozycji w tabeli.
Spotkanie w Moskwie rozpocznie się o godz. 17 czasu polskiego.
Przejdź na Polsatsport.pl