Marta Gęga: To będą moje ostatnie mistrzostwa świata
- Wypadłam z gry w barażach przez kontuzję achillesa. Zgrywałyśmy się wtedy, a ja byłam głównym defensorem w drużynie. Odpadłam dzień przed wylotem. Nasze odczucia były sprzeczne w stosunku do tego, co się wydarzyło. Ale jesteśmy doświadczonym zespołem i myślę, że ten zespół pokaże charakter - powiedziała Marta Gęga.
Jedna z najbardziej doświadczonych zawodniczek w drużynie odniosła się również do kwestii powołań oraz braku Karoliny Kudłacz.
- Wszystkie nasze sprzeczne odczucia były na początku i zostały wyjaśnione i pogrzebane. Pozdrawiam "Kudi", mam nadzieję, że trzyma się emocjonalnie dobrze. Wierzę, że będzie nas wspierać, bo jej serce pozostaje w tej kadrze - mówiła Gęga.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje polski piłkarz ręczny. Miał 23 lata
Polki przygotowują się do mistrzostw świata, które odbędą się w Hiszpanii. Nasze reprezentantki skupiają się obecnie na wyeliminowaniu błędów w grze.
- Czas jest krótki, ale staramy się poprawić te rzeczy, które nie wychodziły w poprzednich spotkaniach. Chcemy popełnić jak najmniej błędów na turnieju - tłumaczyła.
Pierwszy mecz na mundialu Polki rozegrają z Serbkami. Rywalki z Bałkanów wyjdą na mecz jednak osłabione. Gęga podkreśliła, że ona i jej koleżanki z zespołu nie zamierzają kalkulować.
- Nie chcemy kalkulować i stwarzać żadnego outsidera i lidera. Mamy informacje, ilu wiodących zawodniczek z Serbii nie będzie. Ale nie chcemy mówić o tym, z kim możemy potencjalnie wygrać lub przegrać - wyjaśniała.
35-latka zapowiedziała również, że najbliższy mundial będzie jej ostatnim w karierze.
- To są moje ostatnie mistrzostwa świata. Nie chcę narzucać sobie wielkiej presji. Chciałabym zagrać jak najlepiej, chcę pomóc temu zespołowi zajść jak najdalej.
Cała rozmowa w poniższym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl