Bogusław Leśnodorski o Marku Papszunie w Legii: To się nigdy nie wydarzy
Bogusław Leśnodorski udzielił Interii wywiadu, w którym skomentował doniesienia dotyczące ewentualnego zatrudnienia Marka Papszuna w Legii Warszawa. Były prezes stołecznego klubu jest przekonany, że szkoleniowiec Rakowa nie opuści Częstochowy na rzecz aktualnego mistrza Polski.
- To się nigdy nie wydarzy. Po pierwsze - niewyraźnie widzę taki scenariusz, że on rzeczywiście przychodzi. A po drugie - jak przyjdzie, to będzie tylko piękna katastrofa. Może pan to zanotować. Znam się trochę na tym, bo zajmuję się tym od lat. Wiem, na jakich warunkach Papszun funkcjonuje w Rakowie i wiem, że nigdy takich warunków nie będzie miał w Legii - powiedział Leśnodorski.
ZOBACZ TAKŻE: "Robert Lewandowski nie wygląda na sfrustrowanego"
Nie jest tajemnicą, że Legia Warszawa zabiega o zakontraktowanie trenera Rakowa Częstochowa. Najnowsze doniesienia mówią o tym, że prezes Dariusz Mioduski będzie chciał sprowadzić Papszuna już zimą. Właściciel mistrza Polski jest skłonny płacić szkoleniowcowi pensję rzędu 250 tysięcy złotych miesięcznie.
- Słyszałem o takiej kwocie, ale to już jest lekko śmieszne. Przecież możliwości finansowe Michała Świerczewskiego (właściciel Rakowa - przyp. red.) są jakieś - no tak rzućmy - dwadzieścia razy większe niż Darka Mioduskiego. Jak Michał będzie chciał, to zapłaci trenerowi każdą kasę. Pieniędzmi można palić w każdym kominku. Nie wiem tylko, czy to jest do końca mądre - tłumaczył Leśnodorski.
Ponadto były prezes i współwłaściciel stołecznego klubu powątpiewa w to, iż Papszun opuści Częstochowę przed wygaśnięciem kontraktu.
- Nie sądzę. Uważam Papszuna za profesjonalistę. Jego kontrakt jest ważny do czerwca. Michał też ma jaja. W zimie nic nie powinno się w tym temacie wydarzyć. Ale z drugiej strony - życie zaskakiwało mnie również w piłce, więc nie ma co gdybać - zaznaczył.
Przejdź na Polsatsport.pl