MŚ w szachach: Magnus Carlsen wygrał z Janem Niepomniaszczim i objął prowadzenie w meczu
Norweg Magnus Carlsen pokonał białymi Rosjanina Jana Niepomniaszczego w szóstej partii rozgrywanego w Dubaju meczu o mistrzostwo świata w szachach. Był to pierwszy rozstrzygnięty pojedynek w tej rywalizacji, w której obrońca tytułu objął prowadzenie 3,5:2,5.
Piątkowa partia, rozgrywana po drugim dniu przerwy, zakończyła się po 136 posunięciach i blisko ośmiu godzinach gry. To rekord długości partii w meczach o mistrzostwo świata. Poprzednio 124 posunięcia wykonali Anatolij Karpow i Wiktor Korcznoj.
Był to z pewnością najciekawszy i najbardziej emocjonujący pojedynek w meczu. Carlsen zdecydował się oddać w nim hetmana za dwie wieże. We fragmencie przed pierwszą kontrolą czasu sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Obrońcy tytułu pozostawały tylko trzy minuty na wykonanie dziewięciu posunięć brakujących do regulaminowych 40. Niepomniaszczi też po chwili popadł w niedoczas. Obaj popełnili w tym fragmencie błędy, które rywalowi dawały szanse na zwycięstwo. W dalszej części partii grający konsekwentnie Carlsen cierpliwie zrealizował swój plan gry. W końcówce miał wieżę, skoczka i dwa piony przeciwko hetmanowi rywala.
- Kluczowy był moment, gdy Magnus miał trzy minuty na wykonanie dziewięciu ruchów. Wtedy właśnie popełnił duży błąd, co dało rywalowi szanse na przejęcie inicjatywy i zwycięstwo przy dobrej grze. Jednak Niepomniaszczi jej nie wykorzystał. W dalszej części partii Carlsen dostał możliwość gry, o której marzył przed startem meczu, bo miał minimalnie lepszą strukturę i mógł grać bardzo długo. Wszyscy mówili, że jeśli partie będą się przedłużały, to taka sytuacja będzie sprzyjać Magnusowi, który jest bardzo dobrze przygotowany fizycznie. No i właśnie w ósmej godzinie rywalizacji Jan, który nie lubi bronić trochę gorszych struktur, popełnił decydujące błędy - ocenił dla PAP arcymistrz Radosław Wojtaszek, komentujący partię dla portalu chess.24 wraz z innym czołowym polskim szachistą Mateuszem Bartlem.
Mecz lidera rankingu FIDE Carlsena (2882) z piątym na światowej liście Niepomniaszczim (2782) toczy się w Międzynarodowym Centrum Wystawowym i Konferencyjnym w Dubaju. Składa się z 14 rund (w tej edycji rywalizację powiększono o dwie w porównaniu z poprzednimi) i potrwa do 14 grudnia, chyba że któryś z zawodników wcześniej zgromadzi 7,5 pkt. Partie rozpoczynają się o godz. 13.30 czasu polskiego.
Jeśli wynik będzie remisowy, zwycięzcę wyłonią 15 grudnia partie dogrywkowe w szachach szybkich. Pula nagród wynosi 2 miliony euro, z czego zwycięzca otrzyma 60, a pokonany 40 procent tej kwoty.
Siódma partia odbędzie się w sobotę. Białymi będzie grał Niepomniaszczi.
- Nie wyobrażam sobie, że po takim ośmiogodzinnym maratonie Jan jutro będzie w stanie próbować grać na zwycięstwo. Jako osoba, która chciałaby nadal widzieć wyrównany mecz, trochę boję się, że ta rywalizacja może pójść naprawdę w jedną stronę - zaznaczył Wojtaszek.
Kolejne dni przerwy zaplanowano jeszcze na 6, 9 i 13 grudnia.
Trzy lata temu w Londynie Carlsen, po 12 remisach z Amerykaninem Fabiano Caruaną w regulaminowych partiach klasycznych, w dogrywce pokonał go w trzech kolejnych pojedynkach w szachach szybkich, wygrał mecz 9:6 i po raz kolejny obronił tytuł, który należy do niego od 2013 roku.
Przejdź na Polsatsport.pl