Prezes Grupy Sierleccy Czarnych Słupsk: Decyzja w sprawie odwołania po weekendzie
Decyzja o odwołaniu od kary nałożonej na trenera koszykarzy Grupy Sierleccy Czarni Mantasa Cesnauskisa ma zapaść po weekendzie. - Należy ona do mnie. Mam czas do 15 grudnia, na razie analizuję całą sytuację i dokumenty – wyjaśnił prezes słupskiego klubu Michał Jankowski.
4 grudnia w trakcie trzeciej kwarty meczu ekstraklasy w Słupsku Grupy Sierleccy Czarni z Twardymi Piernikami (torunianie triumfowali 94:77) trener Cesnauskis odepchnął stojącego przy nim sędziego Dariusza Zapolskiego. Szkoleniowiec gospodarzy został zdyskwalifikowany, a od tego momentu drużynę prowadził jego asystent Łukasz Seweryn.
ZOBACZ TAKŻE: Liga Mistrzów FIBA: Stal nie składa broni i czerpie profity z rozgrywek
Sędzia Dyscyplinarny Polskiej Ligi Koszykówki Jakub Kosowski nałożył na Cesnauskisa, „za niesportowe zachowanie związane ze znieważeniem sędziego oraz prowokowaniem publiczności do wznoszenia okrzyków godzących w sędziów podczas spotkania z Twardymi Piernikami”, karę finansową oraz karę dyskwalifikacji na trzy mecze.
W słupskim klubie jeszcze nie wiedzą, czy będą odwoływać się od tych sankcji do Komisji Odwoławczej Polskiego Związku Koszykówki. - Bardziej chodzi nam o liczbę meczów, podczas których trener Cesnauskis nie będzie mógł prowadzić drużyny, chociaż nie ukrywam, że kara finansowa jest dla naszego szkoleniowca mocno odczuwalna. Decyzja o ewentualnym odwołaniu należy do mnie i zapadnie po weekendzie. Na razie analizuję całą sytuację i dokumenty, a czas mam do 15 grudnia do godziny 23.59 – powiedział Jankowski.
Od razu po zdarzeniu prezes Czarnych oficjalnie przeprosił za zachowanie swojego szkoleniowca i je potępił. Jednocześnie ukarał go finansowo. - Wysokość kary, zgodnie z kontraktowymi zapisami, objęta jest tajemnicą. W tym przypadku bardziej jednak chodziło o zasady niż o dolegliwość. Jeśli chodzi o nasze wyniki sportowe to jest super, ale ta sytuacja to ogromna nauczka dla trenera. Trzeba trzymać nerwy na wodzy, bo tego wymaga profesjonalizm. Na pewno Mantas ma nad czym myśleć – podsumował.
40-letni szkoleniowiec nie poprowadzi beniaminka w niedzielnym meczu z GTK Gliwice oraz w kolejnych spotkaniach z PGE Spójnią Stargard (18.12) i HydroTruckiem Radom (26.12). Wszystkie zaplanowane zostały w Słupsku. Na ławce zastąpił go Seweryn, któremu będzie pomagał doświadczony słupski trener Mirosław Lisztwan.