Siatkarz-gej ostro prowokował, a teraz się boi. Uciekł z klubu z powodu homofobii? (ZDJĘCIA)
Brazylijski siatkarz Douglas Correia de Souza występujący dotychczas we włoskim klubie Vibo Valentia, opuścił swój zespół dzień przed meczem w rozgrywkach SuperLegi. Zdaniem włodarzy uczynił to nagle bez powiadomienia, chociaż wersja zawodnika jest zupełnie inna. W kuluarach mówi się, że mógł być obiektem prześladowań z powodu swojej orientacji seksualnej.
Correia de Souza jest gejem i wielokrotnie za pośrednictwem mediów społecznościowym potępiał homofobiczne zachowanie opinii publicznej. Zaznaczył, że w Europie homoseksualizm nadal kojarzy się pejoratywnie, a on sam odczuwał lęki z powodu swojej odmienności seksualnej - "W Europe nie czuję się bezpieczny" - powiedział na łamach La Gazzetta dello Sport.
Brazylijczyk to jedna ze sportowych twarzy środowiska LGBT. Po tym jak opublikował w sieci, że jest homoseksualistą, liczba obserwujących go na Instagramie wzrosła z 240 tysięcy do trzech milionów użytkowników! Reprezentant Canarinhos nie bał się wrzucać prowokacyjnych zdjęć, na których pozował np. w damskich butach.
"Zawodnik opuścił miasto oraz zespół bez pozwolenia i usprawiedliwienia. Klub jest rozczarowany takim postępowaniem i wyciągnie odpowiednie konsekwencje" - można było przeczytać w oświadczeniu Vibo Valentii.
Na odpowiedź byłego już zawodnika przedostatniej drużyny SuperLegi nie trzeba było długo czekać. - Nie uciekłem z klubu. Jak wielu już wie, nie czułem się szczęśliwy w tym klubie i granie tam nie sprawiało mi przyjemności. Zaznaczę jednak, że rozmawiałem z włodarzami klubu, a także z trenerem, aby rozstać się w najlepszy możliwy sposób - powiedział.
Największym sukcesem Souzy jest złoty medal olimpijski wywalczony w 2016 roku.
Przejdź na Polsatsport.pl