Liga Mistrzów: Jastrzębski Węgiel już Belgii. We wtorek starcie z Knack Roeselare
Bezpośrednio po meczu w Lubinie Jastrzębski Węgiel udał się na nocleg do Krakowa, a w niedzielę rano drużyna i sztab szkoleniowy wylecieli z lotniska w Krakowie-Balicach do Belgii na mecz z Knack Roeselare. Początek wtorkowej konfrontacji w Lidze Mistrzów o godzinie 19:00. Transmisja w Polsacie Sport.
Siatkarze i trenerzy Jastrzębskiego Węgla są we Flandrii Zachodniej od niedzieli. Tuż po ósmej rano ekipa wylądowała na lotnisku w Brukseli-Charleroi, a następnie autokarem udała się do Hotelu Mercure w Roeselare.
W niedzielę po południu Jastrzębski Węgiel zaznajomił się z halą Tomabelhal, przeprowadzając trening siatkarski oraz siłowy. – Jest to hala przyjemna do grania i mam nadzieję, że będziemy w niej cieszyć się ze zwycięstwa – jasno stawia sprawę Łukasz Wiśniewski, środkowy Jastrzębskiego Węgla.
Zarówno on, jak i cała drużyna są w formie. W czterech ostatnich spotkaniach, licząc z Ligą Mistrzów, zespół nie stracił nawet seta. - Wykonujemy plan, który sobie zakładamy. Kroczymy powoli, nie wybiegamy za daleko w przyszłość, koncentrujemy się na kolejnych spotkaniach. Myślę, że możemy być zadowoleni z naszej postawy. Oczywiście zawsze można coś poprawić, ale najważniejsze są punkty, które zdobywamy – uważa Wiśniewski.
Dla Eemiego Tervaporttiego Knack Roeselare to klub szczególny. Fiński rozgrywający spędził w nim trzy sezony (2012-2015).
ZOBACZ TAKŻE: Magiera: Siatkarskie gesty…
- Przeżyłem w tym klubie niesamowity okres. Czułem się tutaj prawie jak w domu. Cieszyłem się tym czasem. Trzy razy zostaliśmy mistrzem Belgii, więc naprawdę byłem tutaj szczęśliwy – przyznaje Fin.
Jak mówi od tamtego czasu zmieniła się nazwa hala. W zespole nadal są zawodnicy, z którymi Tervaportti miał okazję wspólnie grać, chociaż największa gwiazda zespołu, atakujący Hendrik Tuerlinckx po 13 latach gry rozstał się z klubem z Roeselare. Zawodnik ten został doceniony przez klub, a imitacja koszulki z jego nazwiskiem zawisła pod sufitem hali wśród proporców z sukcesami klubu.
- Tuerlinckx odszedł z klubu po zeszłym sezonie. Natomiast nadal występuje tu Matthijs Verhanneman, a ja grałem również ze Stijnem D’Hulstem czy Pieterem Coolmanem – wylicza nasz rozgrywający.
Knack Roeselare to 12-krotny mistrz swojego kraju. Co ciekawe, w sezonie 1993/94 w klubie tym przez jeden sezon występował ojciec Tomasza Fornala, Marek. – Można powiedzieć, że historia zatoczyła koło – uśmiecha się Tomasz.
Wydaje się, że to najgroźniejszy rywal naszego zespołu w grupie „A”. Po zwycięstwie na inaugurację z mistrzem Bułgarii Hebarem Pazardżik Jastrzębski Węgiel jest liderem swojej grupy. Z kolei Belgowie w pierwszej serii gier pokonali na wyjeździe niemiecki VfB Frierdichshafen 3:2.
- Po losowaniu to my jesteśmy faworytem grupy i musimy to udowodnić. Niemiej jednak wiemy, jak groźne są drużyny belgijskie. Jeśli pozwoli im się grać, to potrafią „napsuć krwi”. Miejmy nadzieję, że do tego nie dopuścimy – kończy Wiśniewski.
Z powodu covidowych restrykcji spotkanie w Belgii odbędzie się bez udziału publiczności.
Transmisja meczu od godziny 18:50 w Polsacie Sport i na Polsat Box Go.
Przejdź na Polsatsport.pl