LM w hokeju na lodzie: Historyczna szansa „Smoków”!

Zimowe
LM w hokeju na lodzie: Historyczna szansa „Smoków”!
Fot. PAP
Rouen Dragons cieszą się po zdobytym golu. Czy we wtorek znów będą mieli powody do radości. Ich awans do półfinału LM byłby sporą sensacją

We wtorkowy wieczór hokeiści Rouen Dragons staną przed niepowtarzalną okazją, aby napisać kolejny piękny rozdział w historii francuskiego hokeja. Ekipa „Smoków” zmierzy się w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym z Tapparą Tampere. Przed tygodniem w Finlandii pierwsze starcie obu ekip zakończyło się remisem 3:3. Emocji nie zabraknie także w trzech pozostałych konfrontacjach. Transmisje wszystkich meczów ćwierćfinałowych w Polsacie Sport Fight i Polsacie Sport News.

Mistrzowie Francji po wyeliminowaniu Red Bull Salzburg w walce o awans do półfinału rywalizują z Tapparą Tampere. Pierwsze starcie w Finlandii rozpoczęło się obiecująco dla faworyzowanych gospodarzy, którzy po pierwszej tercji prowadzili już 2:0. W drugiej odsłonie Lamperier i Vigners, w odstępie zaledwie 206 sekund, zdołali doprowadzić do remisu. Mimo ogromnej przewagi Tappary mecz zakończył się remisem 3:3 i o tym kto awansuje do najlepszej czwórki rozstrzygnie rewanż. Kolejny raz bohaterem „Smoków” okazał się Matija Pintarić. Słoweński bramkarz obronił aż czterdzieści strzałów rywali! Zdecydowanie mniej pracy miał jego rywal Christian Heljanko, który na dwanaście prób strzeleckich miał dziewięć udanych interwencji.

 

Niewykluczone jednak, że w półfinale naprzeciwko siebie staną dwa kluby z Finlandii. W przypadku wygranej w rewanżu Tappary, to w półfinale ich rywalem będzie zwycięzca rywalizacji fińskiej Lukko Raumy z Red Bullem Monachium. Pierwsze starcie w Finlandii, podobnie jak i rywalizacja Tappary z Rouen Dragons, zakończyła się remisem. Po dwóch tercjach zespół Lukko po golach strzelonych przez Nymana i Pipponena prowadził już 2:0, ale w ostatniej odsłonie goście za sprawą Tiffelsa i Parksa zdołali doprowadzić do remisu. Warto przypomnieć, że w hokejowej Lidze Mistrzów nie obowiązuje zasada bramek zdobytych na wyjeździe, więc w przypadku remisu w dwumeczu zarządzana jest dziesięciominutowa dogrywka. Obowiązuje w niej zasada złotej bramki, ale jeśli ona nie wyłoni zwycięzcy, to rozgrywany jest konkurs rzutów karnych.

 

ZOBACZ TAKŻE: Kiedy nastąpi przełamanie polskich skoczków?

 

Niewykluczone, że drugą parę półfinałową stworzą dwie szwedzkie drużyny. Po tej stronie drabinki aktualnie znalazły się aż trzy kluby szwedzkie oraz Sparta Praga. Przed rewanżowymi meczami w lepszej sytuacji znalazły się zespoły Frolundy Goeteborg oraz Rogle Angelholm, które swoje pierwsze mecze ćwierćfinałowe wygrały 5:2, w dodatku na wyjeździe i teraz mecze rewanżowe rozegrają na własnej hali.

 

Z sześciu debiutantów w tegorocznej edycji Champions Hockey League awans do ćwierćfinału zapewniło sobie dwóch z nich. Pierwszym jest właśnie ekipa Rogle Angelholm, która w walce o półfinał pokonała na wyjeździe Spartę Praga 5:2. - Rewanż w Szwecji to będzie nowy mecz i w taki sposób podchodzimy do tej konfrontacji. Strzelenie trzech goli jest wykonalne, więc nadal możemy odwrócić losy tej rywalizacji i awansować dalej - przekonuje obrońca Sparty, Radek Jeřábek.

 

W ostatniej parze ćwierćfinałowej czeka nas „szwedzka wojna” pomiędzy Frolundą Goeteborg i Leksands IF. Pierwsze spotkanie, które odbyło się w Leksand zakończyło się wygraną broniącej tytułu Frolundy 5:2, choć po dwóch tercjach było 2:2. W trzeciej odsłonie goście potrzebowali zaledwie 182 sekund aby zaaplikować rywalom trzy gole.

 

- Być może od początku meczu nasza gra była zbyt otwarta i dlatego obie drużyny miały bardzo dużo okazji bramkowych. Brakowało nam należytej koncentracji, byliśmy zbyt rozproszeni. Na szczęście później zaczęliśmy grać bardziej zespołowo i to przyniosło efekt w postaci naszej wygranej - mówił po meczu strzelec dwóch bramek dla Frolundy, Patrik Carlsson.

 

Zespół Leksands IF, to drugi obok Rogle Angelholm debiutant na tym etapie tegorocznej Ligi Mistrzów. W poprzedniej rundzie podopieczni Björna Hellkvista przegrali pierwszy mecz 1/8 finału na wyjeździe z KAC Klagenfurt 0:4. W rewanżu Szwedzi zagrali koncertowo i przed własną publicznością pokonali zespół z Austrii aż 8:1. Teraz czeka ich zdecydowanie trudniejsze zadanie. Leksands musi odrobić wprawdzie tylko trzy gole, ale czeka ich starcie z dużo mocniejszym rywalem, w dodatku na jego lodowisku. Frolunda to najbardziej utytułowany zespół hokejowej Ligi Mistrzów. „Indianie” pięciokrotnie grali w finale tych prestiżowych rozgrywek, triumfując w nich aż cztery razy.

 

Zarówno Frolunda Goeteborg jak i Sparta Praga wystartują w niezwykle prestiżowym Pucharze Spenglera, który w dniach 26-31 grudnia tradycyjnie odbędzie się w szwajcarskim Davos. Najstarszy hokejowy turniej na świecie pokaże na sportowych kanałach Telewizja Polsat.

 

Plan transmisji rewanżowych meczów ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów w hokeju na lodzie:

 

Wtorek [14 grudnia]:

 

Rouen Dragons - Tappara Tampere na żywo o 19:25 w Polsacie Sport Fight.

 

Red Bull Monachium - Lukko Rauma premiera meczu o 23:30 w Polsacie Sport News.

 

Środa [15 grudnia]:

 

Rogle Angelholm - Sparta Praga premiera meczu o 9:00 w Polsacie Sport News.

 

Frolunda Goeteborg - Leksands IF premiera meczu o 12:00 w Polsacie Sport News.

Grzegorz Michalewski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie