Rafael Lopes nie zamierza opuszczać Legii Warszawa po zajściu z kibicami
Po niedzielnym ataku kibiców Legii Warszawa na piłkarzy tego klubu, media obiegły informacje, że Mahir Emreli, Luquinhas oraz Rafael Lopes obawiają się o swoje zdrowie i chcą rozwiązać kontrakty. Serwis Legia.net we wtorek oświadczył, że trzeci z tych zawodników - Lopes, chce pozostać w drużynie z Łazienkowskiej 3.
Jak poinformował serwis kibicowski Legia.net, Lopes pojawił się w klubie po niedzielnym zajściu, gdzie rozmawiał o przykrych i wstrząsających wydarzeniach. - Zapewnił wszystkich, że w jego przypadku nic się nie wydarzyło, że czuje się dobrze tak fizycznie jak i psychicznie i nie zamierza myśleć o rozwiązywaniu umowy. Piłkarz ma ważny kontrakt z klubem do końca przyszłego roku - czytamy na Legia.net.
ZOBACZ TAKŻE: Znamy "nowego" trenera Legii Warszawa
Portal Interia podał, że po niedzielnym meczu Legii z Wisłą Płock, przegranym przez warszawską drużynę 0:1, fani Legii pojechali za autokarem z piłkarzami. Grupa kibiców miała wejść do autokaru i skonfrontować się z zawodnikami, a w zdarzeniu mieli ucierpieć dwaj piłkarze - Azer Mahir Emreli i Brazylijczyk Luquinhas. O trzecim poszkodowanym, Rafaelu Lopesie, informował natomiast "Super Express".
Po niedzielnej porażce w Płocku, już dwunastej w tym sezonie, piłkarze Legii - aktualni mistrzowie kraju - znaleźli się na ostatnim miejscu tabeli ekstraklasy. Wcześniej drużyna odpadła z rozgrywek europejskich. Od października legioniści wygrali trzy z 15 meczów we wszystkich rozgrywkach - dwa z niżej notowanymi rywalami w Fortuna Pucharze Polski i jeden ligowy.
W poniedziałek okazało się, że w środowym zaległym meczu z Zagłębiem Lubin Legię poprowadzi Aleksandar Vuković. 42-letni Serb z polskim paszportem już kilka razy był przez krótszy lub dłuższy czas szkoleniowcem tej drużyny. Ostatni raz został zwolniony we wrześniu 2020 roku, ale do dziś jest "na liście płac" stołecznego klubu.
Przejdź na Polsatsport.pl