Najstarszy piłkarz świata o krok od historycznego transferu! Wiemy, gdzie może zagrać
Emerytura? Nie dla tego zawodnika! Kazuyoshi Miura nie planuje kończyć kariery mimo pięćdziesięciu pięciu lat za pasem. Napastnik z zapałem, jakiego mógłby pozazdrościć niejeden junior i determinacją porównywalną do najlepszych piłkarzy świata nie zatrzymuje się i w dalszym ciągu ma zamiar zadziwiać cały świat swoją grą.
Kazuyoshi Miura zadeklarował oficjalnie, że nadal ma pasję do kontynuowania swojej historycznej kariery. Zawodnik mimo wieku nie zamierza się zatrzymywać i nadal chce grać w piłkę nożną!
ZOBACZ TAKŻE: Mija 100 lat od pierwszego meczu piłkarskiej reprezentacji Polski
Miura, znany jako "Król Kazu", przedłużył swój rekord jako najstarszy na świecie japoński piłkarz w tym roku, przechodząc do Yokohama FC w najwyższej lidze J1 League.
Ale wkład weterana w drużynę Yokohama FC był minimalny. Japończyk rozegrał zaledwie minutę w całym sezonie, w którym jego aktualny zespół sezon zakończył na ostatniej pozycji i spadł z J1 League.
Zawodnik ma ochotę na nowe wyzwania i aktualnie rozważa oferty dwóch czwartoligowych drużyn, które podobno znajdują się już na stole piłkarza.
Miura powiedział, że Yokohama FC zaoferowała mu również kolejne przedłużenie kontraktu, ale jest zdeterminowany, aby podpisać kontrakt z zespołem "z jasną wizją".
- Przez ostatnie 10 lat mówiłem, że jeśli jest drużyna, która mnie chce i potrzebuje, to odejdę bez względu na to, w jakiej są dywizji. To się nie zmieniło - poinformował dziennik Nikkan Sports w Osace, gdzie trenuje, aby utrzymać formę. - Dopóki mam pasję, oczywiście chcę ją realizować - dodał.
Informację potwierdził hiszpański dziennikarz i założyciel jednej z największych stron internetowych oraz aplikacji piłkarskich w Hiszpanii (BeSoccer i Resultados de Futbol) Manu Heredia.
Miura jest najstarszym aktywnym piłkarzem na całym świecie. Rozpoczął juniorską karierę w 1973 roku. Żeby lepiej pokazać wyjątkowość jego kariery, przypomnijmy, że gdy Miura rozpoczynał profesjonalną seniorską grę w brazylijskim Santosie, Zbigniew Boniek był w trakcie swojego pierwszego sezonu w Romie.
Doświadczony napastnik rozegrał w narodowej reprezentacji Japonii 89 spotkań, w których zdobył 56 bramek. Gdy debiutował w kadrze "Kraju kwitnącej wiśni", Grzegorz Krychowiak miał 9 miesięcy, a Wojciech Szczęsny nawet nie pół roku.
Dokładnie 1 lipca 1995 roku Miura odszedł z Genoi. Tego samego dnia na świat przyszedł Krzysztof Piątek, który 23 lata później również będzie snajperem "Rossoblu".
Przejdź na Polsatsport.pl