Klopp: Liverpool nie przyjmie niezaszczepionych piłkarzy
Trener występującego w angielskiej ekstraklasie Liverpoolu Juergen Klopp zapewnił, że klub nie podpisze kontraktu z żadnym piłkarzem niezaszczepionym na COVID-19. - Ktoś, kto nie przyjął ani jednej dawki, jest ciągłym zagrożeniem dla nas wszystkich - zaznaczył.
Wcześniej również trenerzy Aston Villi i Crystal Palace - Steven Gerrard i Patrick Vieira - przyznali, choć w łagodniejszych słowach, że stan zaszczepienia zawodnika "może być czynnikiem" przy podejmowaniu decyzji o jego pozyskaniu do klubu.
ZOBACZ TAKŻE: Serie A: Juventus górą w meczu polskich bramkarzy
Premier League informowała w październiku, że w pełni zaszczepionych (nie licząc dawki przypominającej) jest 68 procent piłkarzy, ale obecnie kilkudziesięciu przebywa w izolacji z powodu pozytywnych wyników testów na COVID-19, przez co np. w ten weekend rozgrywane są tylko cztery zamiast 10 meczów.
- Nie planujemy na razie zakupu żadnego konkretnego piłkarza, ale owszem, myślałem sporo o tej kwestii i na pewno będzie miała znaczenie. Jeśli zawodnik jest w ogóle niezaszczepiony, to jest dla nas ciągłym zagrożeniem. Z organizacyjnego punktu widzenia robi się chaos. Trzymanie się protokołu staje się bardzo trudne - powiedział niemiecki szkoleniowiec, który prowadzi Liverpool od 2015 roku.
"The Reds" z 40 punktami zajmują drugie miejsce w tabeli, a w niedzielę o 17.30 zmierzą się na wyjeździe z Tottenhamem Hotspur, który z powodu koronawirusa nie rozegrał oficjalnego meczu od 5 grudnia. Prowadzi Manchester City - 41 pkt. Lider zmierzy się wcześniej z Newcastle United.