Leszek Ojrzyński: Byłem blisko Legii. Rozmawiałem z działaczami, ale pewne rzeczy się zmieniły

Piłka nożna
Leszek Ojrzyński: Byłem blisko Legii. Rozmawiałem z działaczami, ale pewne rzeczy się zmieniły
fot. Cyfrasport
W pewnym momencie wydawało się, że wszystko jest już dopięte na ostatni guzik i to Leszek Ojrzyński obejmie fotel trenera Legii Warszawa. Tak się jednak nie stało.

- Byłem blisko Legii. Rozmawiałem z działaczami, ale pewne rzeczy się zmieniły. "Vuko" był już ich trenerem, a teraz wrócił. Cieszę się, że odmienił drużynę do tego stopnia, że znów zaczęła punktować - oświadczył w niedzielnym Cafe Futbol przymierzany do objęcia funkcji trenera Legii Warszawa Leszek Ojrzyński.

W pewnym momencie wydawało się, że wszystko jest już dopięte na ostatni guzik i to Leszek Ojrzyński obejmie fotel trenera Legii Warszawa. Po wydarzeniach, które miały miejsce po meczu z Wisłą Płock, potrzebny był jednak ktoś, kto był już blisko warszawskiego klubu i będzie wiedział, jak dotrzeć do zawodników. 

 

ZOBACZ TAKŻE: Leszek Ojrzyński wrócił do Korony Kielce

 

- Byłem blisko Legii. Rozmawiałem z działaczami, ale pewne rzeczy się zmieniły. "Vuko" był już ich trenerem, a teraz wrócił. Cieszę się, że odmienił drużynę do tego stopnia, że znów zaczęła punktować. Dziś będziemy świadkami derbów Mazowsza. Będzie to zdecydowanie ciekawe spotkanie. Radomiak jest rewelacją, a Legia? Zobaczymy, czy potwierdzi zwyżkę formy w kolejnym meczu - zastanawiał się przed kamerami Cafe Futbol Leszek Ojrzyński.

 

W ostatnim czasie ludzie związani z kieleckim zespołem stali się łakomym kąskiem dla zespołów ekstraklasy. A "nowy-stary" trener Korony zapewnia, że to jeszcze nie koniec!

 

- Vuković był również członkiem "Bandy świrów" Korony Kielce, która ciągle się przewija w obecnym tygodniu. Wiem również, że nie jest to koniec tego tematu, bo kolejny z szatni Korony jest już szykowany do objęcia fotela w innym ekstraklasowym klubie - zakomunikował 49-latek.

 

Gospodarz programu Przemysław Iwańczyk zagaił o nowego trenera Legii Warszawa. Ojrzyński nie krył ekscytacji i pozytywnych komentarzy w związku z ponownym objęciem "Legionistów" przez swojego dawnego podopiecznego Aleksandara Vukovicia.

 

- Był to racjonalny ruch. Wiemy, co wydarzyło się po meczu w Płocku. To się nie powinno stać, a taka sytuacja miała miejsce. Po czymś takim potrzebny był trener, który zna tych chłopaków, by nakłonił ich do powrotu na boisko i żeby nie bali się o życie swoje, czy najbliższych. Wiadomo, jakie myśli rodzą się w głowach, szczególnie tych zagranicznych piłkarzy, którzy mogli spotkać się z czymś takim pierwszy raz. To ich ta sytuacja dotknęła najbardziej.

 

"Vuko" pracował w większości z tymi zawodnikami i był z nimi w kontakcie. Jego pożegnanie wyglądało tak, że szatnia do końca była za nim. Dobrze wykonywał swoją pracę, ale musiał się wtedy pożegnać z zespołem. Po powrocie szybko postawił stołeczny klub na nogi. Słyszeliśmy przecież, o Rafie Lopezie, który myślał o innym scenariuszu niż grze w Legii, a pokazał się z bardzo dobrej strony. To się sprawdziło.

 

Teraz będzie czas odpoczynku, a w nim kluczową rolę obok działaczy odegra trener, który może również konkretnie nastawić piłkarzy i skłonić do decyzji. Wiem, że trener rozmawiał już z nimi i wszystko jest na dobrej drodze do tego, by zostali w Legii - zapewnił Ojrzyński.

 

MS, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie