Walka Chisora - Parker 2 mogła się skończyć wielkim skandalem!
Walka Derecka "War: Chisory z byłym mistrzem świata Joe Parkerem nie była o pas, ale emocjami, dramaturgią i tym, co dała kibicom można by obdzielić kilka takich pojedynków, podczas których poznawaliśmy championa globu. Niestety, była też w Manchesterze zmora boksu: fatalni sędziowie, którzy byli blisko jednego z największych oszustw w historii.
Derek Chisora - Joe Parker 2: bitka jak z dawnych, świetnych czasów boksu, sędziowie do kryminału
Zbyt często w boksie jest tak, że po świetnej walce, oklaskiwanej na stojąco przez fanów przy ringu czy w domach, przed TV… następuje zgrzyt, kiedy do akcji wkraczają niewidzialni, przynajmniej do czasu ogłoszenia werdyktu - sędziowie.
Rewanżowa walka 37-letniego Derecka Chisory z 29-letnim Joe Parkerem dała fanom tego sportu wszystko, czego mogli siadając do jej oglądania sobie życzyć: były potężne wymiany ciosów, niesamowite zwroty sytuacji, charakter, zawziętość serce i napięcie do ostatnich sekund ostatniej, dwunastej rundy. "The War" Chisora po raz kolejny pokazał, że nie można go nie kochać, nawet jeśli przegrywa, a Parker, zmuszony przez Anglika udowodnił, że w najwyższej formie należy do elity wagi ciężkiej. Walka była brutalna: Chisora był trzykrotnie na deskach, ale też kilka razy wyglądało jakby jeszcze jeden trafiony cios mógł znokautować Parkera ale zwycięzca był dla wszystkich bezdyskusyjny.
Prawie wszystkich - nie dla sędziów. Z jednej strony Nowozelandczyka ogłoszono jednogłośnym zwycięzcą (werdykt 115-110, 115-111 114-112), ale jak łatwo policzyć, gdyby nie było nokdaunów, to nie dominującego przez przynajmniej dziewięć z 12 rund Parkera, ale Chisorę ogłoszonoby zwycięzcą!
Zawrzał świat boksu, spora część znanych dziennikarzy pięściarskich nazwała werdykt "najgorszym jaki w życiu widzieli" i każdy z nich miał rację. Jak można było zobaczyć sześć rund wygranych przez Derecka, a nawet rundę, kiedy był liczony, ale u jednego z sędziów i tak wygrał… to niepojęte i kryminalne.
Spence Jr - Ugas: trzy pasy w stawce!
Nie ma niczego lepszego w boksie niż pojedynki mistrz kontra mistrz, bo wiadomo, że w takich walkach stawką są nie "tylko" pieniądze, ale także mistrzowskie pasy. Rok 2021 dał nam kilka takich emocjonujących zestawień i dobrze, że jeszcze pod koniec 2021 roku pojawiają się informacje o tych następnych. Zwłaszcza, że na ring ma wrócić Errol Spence Jr, wymieniany w dziesiątce najlepszych pięściarzy świata w tej najbardziej z elitarnych kategorii: bez podziału na przynależność wagową.
Mogę sobie wyobrazić, że (spora) część fanów będzie rozczarowana, że pisząc o walce Spence’a w 2022 roku, w roli tego drugiego nie jest wymiany Bud Crawford, ale niżej podpisany z rywalem klasy Yordenisa Ugasa (27-4, 12 KO), mistrzem WBA, nie ma problemu. Ugas zawiesił sobie na ramieniu pas WBA po zdecydowanym pokonaniu Manny'ego Pacquaio. Spence Jr (27-0, 21 KO) ma pasy IBF i WBC, a na ringu nie widzieliśmy go już od roku, od wygranej w grudniu 2020 roku z Danny'm Garcią.
Kubańczyk Yordenis Ugas na pewno nie jest tak popularny, nie jest tak medialny i przede wszystkim nie jest tak dobry i niepokonany jak Crawford, ale na ringu nigdy nie był dla nikogo łatwym rywalem i takim dla Spence’a Jr, ciągle nie bijącego się na 100 procent po wypadku samochodowym w 2019 roku, z pewnością nie będzie. Jeśli "The Truth" (Prawda) bo taki przydomek nosi Errol walkę z Ugasem wygra, do kompletu pozostanie mu tylko jeszcze jeden pas - właśnie ten, który ma Terence Crawford. Super walka Spence Jr - Crawford, na koniec 2022 roku? Można już teraz zacząć marzyć!
Przejdź na Polsatsport.pl