Czy w szatni reprezentacji Polski potrzebny jest tłumacz?

Piłka nożna
Czy w szatni reprezentacji Polski potrzebny jest tłumacz?
fot. PAP

Jednym z powracających tematów podczas pracy Paulo Sousy z reprezentacją Polski jest brak tłumacza w szatni. Na temat możliwych problemów komunikacyjnych podyskutowali goście świątecznego wydania "Cafe Futbol".

Pierwszy głos zabrał Roman Kołtoń.

 

- Rozumiem, że kilku reprezentantów Polski świetnie mówi po angielsku. Kilku następnych mówi przyzwoicie. Nie jestem pewny, czy wszyscy tak dobrze rozumieją Sousę - stwierdził dziennikarz.

 

ZOBACZ TAKŻE: Byli selekcjonerzy ocenili rok pracy Paulo Sousy. "Błąd w sztuce"

 

Do rozmowy przyłączył się prowadzący program Przemysław Iwańczyk.

 

- W obliczu budżetu, jakim dysponuje PZPN, to stać nas na kogoś, kto przetłumaczy z portugalskiego na polski - dodał prowadzący.

 

Do słów Iwańczyka odniósł się Kołtoń.

 

- Niech do dyspozycji będzie też tłumacz. Ja wprowadziłbym do sztabu dwóch ludzi z portugalskim - ocenił.

 

Po chwili całą sytuację opisał Andrzej Strejlau.

 

- Czyja to jest wina, że nie ma takiej osoby? Niekoniecznie Sousy. Zbigniew Boniek angażuje trenera i mówi, że w sztabie ma być ktoś z językiem portugalskim, bo taka jest jego wola jako prezesa. Nie można inaczej - powiedział były selekcjoner reprezentacji Polski.

 

Głos zabrał również Jerzy Engel.

 

- Miałem przyjemność pracować w zespołach, w których byli piłkarze nierozumiejący języka, w którym się do nich mówiło. Jest bardzo ważne, co przekazuje trener, ale jeszcze ważniejsze jest to, co rozumieją zawodnicy i jak to wdrożą do gry. Nie wiem, czy w tej chwili Sousa wie, że powinien odsłuchać zawodnika. Jeżeli przekazuję informacje, w jakimkolwiek języku, to chciałbym od ciebie usłyszeć, co z tego zrozumiałeś. Wydaje mi się, że teraz tego nie ma. Brak fazy zwrotnej - ocenił Engel.

 

Na temat komunikacji w zespole wypowiedział się też Maciej Żurawski.

 

- Jest problem, jeżeli komunikacja nie odbywa się w języku polskim. Nasi zawodnicy zapytani, czy wszystko rozumieją i tak potwierdzą, bo wstydzą się przyznać, że nie znają angielskiego - stwierdził były reprezentant Polski.

 

Żurawski opowiedział też o warunkach, jakie panowały w szatni za kadencji Leo Beenhakkera.

 

- W szatni Beenhakkera był sztab polskich trenerów, którzy bardzo dobrze przekazywali informacje. Było to widać na boisku. Rozumieliśmy, jakie są założenia gry. Teraz mi się wydaje, że zawodnicy nie wykonują wszystkich zaleceń Sousy i możliwe, że dlatego to tak wygląda - podsumował.

AA, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie