Bobo Kaczmarek o aferze Sousy: Ktoś dał na to przyzwolenie

Piłka nożna
Bobo Kaczmarek o aferze Sousy: Ktoś dał na to przyzwolenie
Fot. Cyfrasport
Kaczmarek: Jeżeli jednak prawdą jest, że poza Lewandowskim, Sousa miał kontakt z drużyną tylko poprzez Kubę Kwiatkowskiego, to jednak sytuacja już po porażce z Węgrami kwalifikowała się do radykalnych posunięć. Sousa okazał się łgarzem, kłamcą, cynikiem, hipokrytą, mitomanem!

Sousa najpierw zafundował nam karnawał pomyłek. No, a teraz mamy już prawdziwy karnawał z Rio de Janeiro. Połączenie samby i flamenco. Powinien zlikwidować wszystkie lustra w swoim domu, bo jak w nie patrzy i widzi gościa, który 14 grudnia w programie Romana Kołtonia „Prawda futbolu” mówi, że razem pojedziemy do Kataru, a 26 oświadcza, że on jedzie sam, ale do Brazylii, to raczej nie jest przyjemny widok - mówi Bogusław Kaczmarek, były asystent Leo Beenhakkera w reprezentacji Polski

Cezary Kowalski: Wielokrotnie krytykował pan Paulo Sousę, proponując Adama Nawałkę na jego miejsce, ale chyba trudno było się spodziewać, że Portugalczyk pożegna się w ten sposób…

 

Bogusław Kaczmarek: Sousa najpierw zafundował nam karnawał pomyłek i wyborów personalnych. No, a teraz mamy już prawdziwy karnawał z Rio de Janeiro. Połączenie samby i flamenco. Powinien zlikwidować wszystkie lustra w swoim domu, bo jak w nie patrzy i widzi gościa, który 14 grudnia w programie Romana Kołtonia „Prawda futbolu” mówi, że razem pojedziemy do Kataru, a 26 oświadcza, że on jedzie sam, ale do Brazylii, to raczej nie jest przyjemny widok. Zachował się w sposób nikczemny i powinien za to ponieść karę.

 

Teoretycznie każdy ma prawo zrezygnować…

 

Pieniądze przesłoniły tutaj wszystko. Nie wyobrażam sobie teraz sytuacji, w której staje oko w oko z drużyną.

 

ZOBACZ TAKŻE: Kiedy poznamy nazwisko nowego selekcjonera? Pilne posiedzenie zarządu!

 

Ale on nie ma takiego zamiaru, właściwie już czmychnął, więc nie będzie problemu.

 

Sousa to był jeden wielki eksperyment. To co on robił wynikało z braku wiedzy o umiejętnościach poszczególnych graczy i możliwościach ich zagospodarowania. Mówiłem to wielokrotnie zanim ten tchórz zwiał. Takie błędy typu Helik, Bereszyński na środku obrony albo gra na trzech napastników, zły dobór defensywnego pomocnika. To wszystko wynikało z niewiedzy. Gdyby wziąć jego wszystkie mecze z naszą kardą, to wyciskając wszystko co dobre jak cytrynę, wystarczyłoby może na 90 minut. Wchodziły w to dwa mecze z Anglią i starcie z Hiszpanią. Mecze z San Marino czy Andorą to nam może wygrywać średniej klasy trener powiatowy, wystawiając reprezentację stróżów nocnych. Jego działanie nie było racjonalne, stosował metodę prób i błędów. Przecież, że Damian Szymański wbił tego gola w meczu z Anglią to był zupełny przypadek.

 

To może jednak dobrze, że sobie poszedł?

 

Mam tu przed sobą autobiografię Jana Pawła II. „Nie lękajcie się” - mówił nasz papież. Na starcie Sousa odwołał się w sposób pompatyczny do słów kogoś dla nas tak ważnego, człowieka, który przyczynił się do obalenia komunizmu w Europie, to była gra na naszych uczuciach. Jesteśmy narodem katolickim, wiedział o tym szubrawca i cynicznie to wykorzystał. Uderzył w naszą niezwykle czułą nutę. Szkoda, że nie powiedział jeszcze: „Niech piłkarski duch zstąpi na tę ziemię”. Ktoś mu dał na to przyzwolenie.

 

Zgadza się. Wiadomo kto. Trudno było się jednak spodziewać, że Portugalczyk okaże się piłkarskim hochsztaplerem…

 

Nie miał żadnego doświadczenia reprezentacyjnego, z większości klubów był wyrzucany w nieprzyjemnych okolicznościach. Mówiłem panu już przed pierwszym meczem z Węgrami, że ich trener Rossi jest szkoleniowcem reprezentacyjnym, a nasz przeciętnym klubowym dlatego nie wygramy w Budapeszcie. Psim swędem tam zremisowaliśmy, a u nas był łomot. Porównywanie jego z Beenhakkerem jest niedorzeczne. Reprezentacja, w której pracowałem ograła m.in. Portugalię i dwa razy Belgię. Holender ogrywał albo wyprzedzał takich fachowców jak Scolari, Clemente, Hodgson czy Pijpers. A ten? Przecież nawet Albania goniła nas w Warszawie, chociaż wynik temu zaprzecza. Nie zostawił po sobie nic. Miarą każdego trenera powinna być elementarna uczciwość zawodowa, inteligencja i dojrzałość. Żaden z tych elementów nie dotyczy Sousy. On jak ten Judasz Iskariota, bazując na uczuciach i zaufaniu przede wszystkim ludzi z PZPN, zakpił sobie z 40-milionowego narodu. Jest człowiekiem pozbawionym jakiejkolwiek przyzwoitości.

 

Prezes Kulesza nie powinien wyrzucić go po meczu z Węgrami?

 

Pewnie doszedł do wniosku, że trener powinien naprawić to co spartolił. Uznał, że spokój jest potrzebny, niech wygra te baraże, i może się jakoś wybronimy. Jeżeli jednak prawdą jest, że poza Lewandowskim, Sousa miał kontakt z drużyną tylko poprzez Kubę Kwiatkowskiego, to jednak sytuacja już wtedy kwalifikowała się do radykalnych posunięć. Okazał się łgarzem, kłamcą, cynikiem, hipokrytą, mitomanem. Nie wiem jakiego jeszcze użyć określenia. Po prostu człowiekiem nikczemnym.

 

Zbigniew Boniek mówi, że w tym wszystkim jednak szczerze powiedział Kuleszy, że ma lepszą ofertę finansową. A przecież każdy pracuje dla pieniędzy…

 

Oglądałem to. Gdyby Sousa miał w swoim kontrakcie zapis, tak jak Ronald Koeman, który rezygnował z reprezentacji Holandii dla Barcelony, że w momencie kiedy dostanie propozycję z największego klubu, to będzie mógł odjeść, nie byłoby sprawy. I wiadomo, że Barcelona wypłaciła federacji holenderskiej pięć milionów euro, żeby wykupić jego kontrakt. Tutaj mamy żerowisko dla prawników. Kuleszy podrzucono kukułcze jajo, sprawa może ciągnąć się latami. Moim zdaniem Sousa nie miał prawa do 30 marca podjąć jakichkolwiek rozmów i sprawę musi rozstrzygnąć UEFA.

 

Kto powinien zostać selekcjonerem?

 

Dawno już mówiłem na łamach Polsatsport.pl, że trzeba dzwonić do Nawałki.

 

Ale Nawałka już był. Pamięta pan jak się skończył mundial w Rosji?

 

Tylko, że on na tym mundialu grał, a my na razie jesteśmy w przedpokoju. To jest gość, który jest pod ręka, ma znajomość polskiej piłki, wielu zawodników grało u niego. Jest lepszym trenerem niż Sousa. Nigdy nie pozwoliłby sobie, aby odstawić Lewandowskiego w meczu z Węgrami. I jest normalnym człowiekiem ze zdrowym kręgosłupem moralnym. Adam nigdy nie zachowałby się tak jak ten Portugalczyk. Nie ma czasu na jakieś kombinacje i stawanie na głowie. Nie ma lepszego wyboru.

Cezary Kowalski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Gruzja - Grecja. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie