Douglas Souza uciekł z klubu. Teraz ma kłopoty
Douglas Souza, który na początku grudnia uciekł z Callipo Sport bez poinformowania klubu, znalazł się w tarapatach. Włosi nie zostawili tej sprawy samej sobie i już teraz wystosowali jasny apel.
Brazylijczyk opuścił swój zespół, gdyż chciał dołączyć do popularnego show w swoim kraju. W związku z tym udał się na lotnisko, nie informując nikogo w klubie. Umieścił tylko krótki komunikat w swoich mediach społecznościowych. To nie spodobało się włodarzom Callipo Sport. Włosi zapowiedzieli, że dokładnie przyjrzą się sprawie i wyciągną odpowiednie konsekwencji.
Zobacz także: Oto nowy selekcjoner siatkarzy?
- Nie uciekłem z klubu. Jak wielu już wie, nie czułem się szczęśliwy w tym klubie i granie tam nie sprawiało mi przyjemności. Zaznaczę jednak, że rozmawiałem z włodarzami klubu, a także z trenerem, aby rozstać się w najlepszy możliwy sposób - odpowiedział im siatkarz.
Mimo to, jak zapowiadali, tak też zrobili. Klub żąda od siatkarza zapłaty rzędu 100 tysięcy euro za nieprzepisową ucieczkę z klubu. Wtedy zawodnik będzie mógł kontynuować karierę w innym zespole, tyle że nie we Włoszech. Callibo Sport zastrzegło to sobie na sezon 2021/2022.
Brazylijski przyjmujący, który w swojej karierze sięgnął po m.in. złoto olimpijskie, narzekał na trudną adaptację w Europie. Do Italii trafił w 2021 roku. Jego zdaniem działo się tak m.in. przez jego orientację seksualną.
Przejdź na Polsatsport.pl