Trener Curren o powrocie Adamka: Żadnej taryfy ulgowej
Dla mnie rywal jest bez znaczenia, interesuje mnie tylko gotowy do walki na solidnym poziomie Tomek Adamek. Pełen obóz treningowy, osiem tygodni, normalny wysiłek i sparingi. Jeśli będę widział, że coś jest nie tak, że "Góral" nie daje rady, od razu mu o tym powiem. Nie ma takiej opcji, żebym, wiedząc, że Adamek nie daje rady, dalej stał w jego narożniku - mówi Gus Curren, który ma przygotowywać 45-letniego Tomka (53-6, 31 KO) do możliwego w 2022 roku powrotu na ring.
Gus, jaki jest obecny status Twojej współpracy z Tomkiem Adamkiem?
Gus Curren: Mamy wspólnie przygotowywać się na Florydzie do walk Tomka w 2022 roku. Jestem jego trenerem, nie mam nic wspólnego z organizacją czy promocją Tomka, bo to nie jest moje zadanie. Kiedy wszystkie szczegóły powrotu "Górala" będą potwierdzone, pewna data i miejsce, a nie ciągle jeszcze spekulacje, wtedy spotkamy się na treningach. Na pewno nie wcześniej.
Po raz ostatni byłeś w narożniku Adamka ponad trzy lata temu, kiedy w Chicago przegrał przed czasem z Jarrellem Millerem. To długa przerwa, zwłaszcza dla kogoś, kto ma już na karku 45 lat i mnóstwo ringowych wojen. Co ciebie niepokoi bardziej - trzy lata przerwy czy 45 lat Polaka?
Nie będę wiedział dopóki nie spotkamy się na treningach, będę miał z nim tydzień na sali. Wiem, że powrót Adamka wzbudza w Polsce wiele różnych emocji. Ale tak jak powiedziałem wcześniej - jestem trenerem, będę tylko pięściarsko oceniał czy Tomek, wielki mistrz z charakterem, może występować na ringu. To boks, nie ma miejsca na skróty. Od pierwszego dnia obozu treningowego nie będzie miało dla mnie żadnego znaczenia ile ma lat, 35 czy 45. Ma być gotowy do walki, przejść wszystkie etapy obozu treningowego: od tych wydolnościowych, do czysto bokserskich, związanych z tym jak się porusza, jak widzi ciosy, jak na nie reaguje, jak radzi sobie ze zmęczeniem. Normalny obóz treningowy - ze sparingami, 6 do 8 tygodni. Żadnej taryfy ulgowej, to boks.
Bez względu na to, kto będzie rywalem Adamka?
Bez względu. Oczywiście jako trener będę miał wpływ na to, kto nim będzie, ale nie chcemy jakiegoś worka do bicia, który się przewróci bez ciosu, bo to nie miałoby sensu. Rozmawiałem na ten temat z Tomkiem: z jednej strony wiadomo, że nie będzie się bił o miejsca rankingowe, nie chodzi o kolejne szanse na coś poważniejszego, ale z drugiej strony Tomek chce normalnej walki. Od razu dodaję i proszę, żebyś to napisał: dla mnie rywal jest bez znaczenia, mnie interesuje tylko gotowy do walki na solidnym poziomie Adamek - nie ma znaczenia czy miałby się bić z Joshuą czy z solidnym journeymanem. Jeśli będę widział, że coś jest nie tak, że nie daje rady, od razu mu o tym powiem. Nie ma takiej opcji, żebym pozwolił na walkę wiedząc, że wychodzenie na ring nie ma sensu, że Adamek nie daje rady i dalej stał w jego narożniku. Mam dla niego i dla siebie za dużo szacunku, żeby było inaczej.
Przejdź na Polsatsport.pl