Magiera: Kto trenerem męskiej kadry wiadomo, ale żeńskiej?

Siatkówka
Magiera: Kto trenerem męskiej kadry wiadomo, ale żeńskiej?
Fot. Cyfrasport
Sebastian Świderski chce zatrudnić Nikolę Grbicia, a Serb chce pracować z polską reprezentacją. Prezes Perugii Gino Sirci nie chce o tym słyszeć. Czy panowie się dogadają?

W ostatnim ubiegłorocznym magazynie siatkarskim „7 Strefa” w Polsacie Sport gościliśmy prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej Sebastiana Świderskiego, który zapowiedział, że 12 stycznia podczas wyjazdowego posiedzenia zarządu federacji w Gliwicach poznamy nazwiska trenerów naszych kadr narodowych. U panów zdecydowanym faworytem jest Nikola Grbić. U pań faworyta nie ma.

U mężczyzn sprawa wydaje się prosta. Świderski powiedział, że chciałby, aby kadrę poprowadził Nikola Grbić. Grbić powiedział, że chętnie poprowadzi naszą kadrę. Z tych zależności wynika, że nie ma takiego Sirciego, który zatrzymałby tę operację.

 

Nie wiem jak tam wygląda umowa Serba w Perugii, ale też nie do końca wiem, czy to nasza sprawa, bo prezes Świderski powiedział jasno, że trenerem reprezentacji nie może być szkoleniowiec, który jest związany równolegle umową pracy w polskim klubie. Zagranicą może pracować i łączyć funkcje – nie ma problemu.

 

ZOBACZ TAKŻE: Czy w PlusLidze zwiększy się limit obcokrajowców. Prezes Świderski zabrał głos!

 

Prezes Perugii Gino Sirci coś tam wprawdzie mówił niedawno o jakichś zasadach wyraźnie zapominając, jak sam ostentacyjnie pokazywał się w towarzystwie Grbića przy różnych okazjach wysyłając w świat sygnał, że zatrudni go w swoim klubie, bo ma takie widzimisię, przypomnę – wszystko to działo się mimo ważnego kontraktu Serba w Kędzierzynie Koźlu.

 

W kadrze siatkarek nie ma zdecydowanego faworyta do objęcia posady selekcjonera. Na placu boju pozostało czterech kandydatów – Daniele Santarelli, Stefano Lavarini, Alessandro Chiappini i Stephane Antiga.

 

Najbardziej doświadczony z całej czwórki jest Chiappini, który 31 stycznia skończy 53 lata, a pracę na poziomie selekcjonerskim rozpoczął 15 lat temu. Mając 38 lat został trenerem reprezentacji Turcji, którą prowadził przez 3 lata. Przez ostatnie cztery lata pracował z kadrą Słowenek. W kategorii U23 wywalczył srebrny medal mistrzostw świata. Na co dzień pracuje w TauronLidze prowadząc zespół Legionovii.

 

Santarelli i Lavarini są teraz mniej więcej w wieku Chiappiniego, kiedy ten zaczynał selekcjonerską pracę w Turcji. Santarelli ma 40 lat i w ostatnich trzech latach prowadził reprezentację Chorwacji. Od czterech sezonów pracuje w Imoco Volley Conegliano – z drużyną tą wygrał w poprzednim sezonie wszystko, co było do wygrania w tym prestiżową Ligę Mistrzów. Z reprezentacją Chorwacji zajął drugie miejsce w Lidze Europejskiej.

 

Lavarini ma 42 lata i… żadnej pracy się nie boi. Dzisiaj pracuje w Bergamo, od lat związany był na różnych poziomach z reprezentacją Włoch, choćby przez Club Italia, pracował także w Brazylii, a przez ostatnie dwa lata prowadził reprezentację Korei Południowej, którą doprowadził – tu trzeba przyznać, że sensacyjnie – do czwartego miejsca na igrzyskach olimpijskich w Tokio.

 

I wreszcie Antiga, który z wymienionej czwórki ma najmniejsze doświadczenie w pracy z kobietami, bo raptem od dwóch lat pracuje z siatkarkami Developresu Rzeszów, ale… No właśnie, to „ale” jest uzasadnione przy tej kandydaturze, bo idzie mu całkiem dobrze. Ponadto pamiętajmy o tym, że Antiga, który liczy sobie 45 wiosen prowadził męskie reprezentacje Polski i Kanady. Polaków – co wszyscy pamiętają – w pierwszym roku swojej pracy doprowadził do mistrzostwa świata podczas mundialu Polska 2014, a z Kanadyjczykami – też w pierwszym roku swojej pracy (2017) niespodziewanie sięgnął po brąz w Lidze Światowej.

 

Chiappini i Antiga pracują w TauronLidze i doskonale znają nasze środowisko. Santarelli na co dzień pracuje z Joanną Wołosz uznawaną za najlepszą rozgrywającą na świecie. Lavarini pracował z Malwiną Smarzek i przede wszystkim osiągnął fenomenalny sukces z Koreankami, które bez dwóch zdań nie dysponują takim potencjałem jak reprezentacja Polski.

 

No ciekawe… W przyszłym tygodniu czekamy na biały dym nad siedzibą związku.

Marek Magiera, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie