Christian Eriksen przerwał milczenie. "Umarłem na pięć minut"
Christian Eriksen po raz pierwszy od wydarzeń, które miały miejsce ponad pół roku temu zabrał głos publicznie. W wywiadzie dla duńskiej telewizji "DR1" podziękował za wsparcie wszystkim kibicom, a także zadeklarował, że chce zagrać w zbliżających się mistrzostwach świata w Katarze.
12 czerwca 2021 roku cały piłkarski świat patrzył na wydarzenia, które miały miejsce na stadionie Parken w Kopenhadze. Christian Eriksen miał atak serca w trakcie meczu Euro 2020 Dania - Finlandia i był reanimowany na murawie. Mecz został wstrzymany, a pomocnik duńskiej kadry na szczęście został uratowany.
Zobacz także: Legenda Milanu chce prowadzić reprezentację Polski
- Jestem wdzięczny wszystkim, że byli tak bardzo szybcy. Najpierw przybiegli moi koledzy z kadry, później lekarze. Wszyscy pomagali, zanim nie przyniesiono defibrylatora, który pomógł mojemu sercu ożyć na nowo - powiedział Eriksen w rozmowie z duńską telewizją.
Zawodnik Interu do pełni zdrowia dochodził najpierw w szpitalu, który był zalewany wyrazami wsparcia dla gracza. - To było wspaniałe, gdy wiele osób poczuło potrzebę napisania mi wiadomości. W szpitalu dostawałem kwiaty, co było dziwne. Nie spodziewałem się, że stanie się to przez to, że umarłem na pięć minut - przyznał i zaznaczył, że wciąż dostaje listy, maile czy kwiaty.
- Dziękuję lekarzom, kolegom z zespołu, ale też kibicom, którzy spotykali mnie na ulicach w Dani czy we Włoszech. Dostawałem głosy wsparcia z całego świata, dziękuję za to. To pomogło mi przejść przez trudne momenty - dodał.
Wraz z powrotem do zdrowia Eriksena pojawiły się pytania czy i ewentualnie w jakim klubie piłkarz wróci do gry. Na występy we włoskim Interze nie pozwalają mu przepisy medyczne. - Fizycznie jestem w najlepszej formie. Chcę dalej grać w piłkę i wrócić na najwyższy poziom - zdradził pomocnik, który wciąż nie ma jednak nowego klubu. Mimo to chce wrócić do duńskiej kadry, która zagra za 11 miesięcy w Katarze.
- Chcę zagrać na mundialu, a potem wystąpić na stadionie Parken, udowadniając, że to już się nigdy nie powtórzy - stwierdził.
Przejdź na Polsatsport.pl