UFC rozpływa się nad Mateuszem Gamrotem! "Zmierza na szczyt"
Za Mateuszem Gamrotem niezwykle udany rok, który przyniósł mu trzy wygrane w największej organizacji MMA na świecie. Świetną postawę doceniło UFC, które na swojej stronie opublikowało obszerny artykuł o 31-latku zatytułowany "Mateusz Gamrot zmierza na szczyt". - W 2022 rok wchodzi jako pretendent do bycia "czarnym koniem" w wyjątkowo mocnej kategorii - czytamy.
Mateusz Gamrot (20-1, 1 NC, 7 KO, 5 SUB) ma za sobą bardzo owocny rok, najlepszy w dotychczasowej karierze. Trzy wygrane przed czasem i awans na 12. miejsce w rankingu kategorii lekkiej UFC mówią same za siebie. Nie umknęło to organizacji, która na swojej stronie pisze o "Gamerze".
Możemy przeczytać, że Gamrot w 2021 rok wchodził bez zwycięstwa w UFC, a zakończył go w czołówce dywizji do 70 kg. Przypomnijmy, że debiutował w największej organizacji MMA na świecie w październiku 2020 roku. W swoim pierwszym starciu przegrał minimalnie z Guramem Kutateladze, ale zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Tamten pojedynek został nagrodzony bonusem za najlepszą walkę wieczoru, a także wybrany jednym z dwóch najlepszych starć października w UFC.
ZOBACZ TAKŻE: Szczęśliwe... majtki Mateusza Gamrota. "Zawsze mam je na sobie" (WIDEO)
Później Gamrot już tylko wygrywał. Najpierw znokautował Scotta Holtzmana, później poddał Jeremy'ego Stephensa, a ostatnio, również przed czasem rozprawił się z Diego Ferreirą.
Spence Kyte, który jest autorem artykułu, zauważa, że obecny mistrz kategorii lekkiej potrzebował ośmiu wygranych z rzędu, aby dostać szansę walki o pas. Islam Makhachev, który wyrasta na nową gwiazdę tej dywizji ma za sobą kolejno dziewięć zwycięstw, a i tak przed nim jeszcze przynajmniej jedno starcie (z Beneilem Dariushem w lutym), by zacząć myśleć o walce mistrzowskiej. - Troszkę z boku i w cieniu tych zawodników, ale podobną drogą na szczyt podąża Gamrot - czytamy.
Zdaniem autora "Gamer" jest pretendentem do bycia "czarnym koniem" w wyjątkowo mocnej kategorii. - Nie zdziwcie się, jeżeli za rok o tej porze będzie wymieniany w kontekście walki mistrzowskiej. A może nawet i wcześniej - kończy swój tekst Kyte.
Przejdź na Polsatsport.pl