Paulo Sousa wyjawił, dlaczego zostawił Polskę. "To projekt już zakończony"
Były selekcjoner reprezentacji Polski Paulo Sousa opowiedział, dlaczego porzucił reprezentację Polski. Słowa Portugalczyka można interpretować jako brak szacunku do byłego pracodawcy i kolejne próby zaskarbienia sobie sympatii kibiców Flamengo Rio de Janeiro.
Sousa odszedł z reprezentacji w atmosferze świątecznego skandalu. Po spotkaniu z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą wydawało się, że wszystko jest na właściwych torach. Z czasem sytuacja zmieniła się jednak o sto osiemdziesiąt stopni. Portugalczyk wybrał brazylijskie Flamengo Rio de Janeiro.
ZOBACZ TAKŻE: Jednoznaczna reakcja Arkadiusza Milika na rezygnację Paulo Sousy
W czwartek Sousa był gościem telewizji RTP, gdzie opowiedział m.in. o tym, dlaczego postanowił opuścić Polskę przed marcowymi barażami o MŚ 2022. - Podjąłem decyzję o odejściu z reprezentacji Polski, żeby trenować jeden z najlepszych klubów na świecie - powiedział.
Wydaje się, że dla 51-latka reprezentacja naszego kraju była tylko i wyłącznie punktem, z którego dobrze się wybić na rynku trenerskim. Nie czuje on żadnego sentymentu związanego z Polską, co potwierdził poniższymi słowami.
- Podejmuję różne decyzje, ale zawsze pokazywałem, że nie boję się ich podejmować. Polska to projekt już zakończony. Jestem bardzo skupiony na Flamengo, na jego wymaganiach, na tym niezwykłym wyzwaniu - dodał Portugalczyk.
Sousa przyzwyczaił nas do tego, że lubi słodzić wszystkim, dzięki którym może coś zyskać. Stawia mocno na budowę wizerunku, tak było oczywiście i tym razem. Mimo wszystko, były selekcjoner próbuje się wybielić w Brazylii i odsunąć od siebie winę.
- Już w okresie mojej pracy z reprezentacją pojawiły się oferty z kilku klubów, ale wcześniej nie było wśród nich nazwy Flamengo. To normalne, że moja decyzja nie mogła się spodobać. Nie można zakwestionować mojej uczciwości, powagi i szacunku, jaki okazywałem od początku do końca pracy w Polsce - zapewnił.
W ocenie Sousy prowadzona przez niego drużyna zmieniła na lepszy "wzorzec gry". Wskazał, że pod jego wodzą Biało-Czerwoni w swoich spotkaniach "zawsze" próbowali narzucać rywalom własny styl gry i "często chcieli dominować" na boisku.
- Kierowana przeze mnie ekipa była jedną z reprezentacji, która zdobyła najwięcej goli podczas eliminacji do mistrzostw świata - powiedział.
Portugalczyk w piątek ma pierwszy raz przybyć do klubu z Rio de Janeiro. Media społecznościowe nowego pracodawcy 51-latka zapowiedziały, że będzie to "dzień z Sousą".
Przejdź na Polsatsport.pl