Bayern Monachium wściekły na niemiecką federacje. "Przepisy są nieaktualne"
Bayern Monachium przegrał 1:2 z Borussią Moenchengladbach w spotkaniu 18. kolejki Bundesligi. Zawodnicy i władze mistrza Niemiec nie kryli złości na decyzję niemieckiej federacji, która nie chciała przełożyć meczu.
Bayern przystępował do meczu z ogromną liczbą nieobecnych piłkarzy. Z powodu koronawirusa niedostępnych było dziewięciu zawodników, a inni odpadli z powodów urazów oraz gry w Pucharze Narodów Afryki.
ZOBACZ TAKŻE: Powrót Piątka do Serie A stał się faktem!
Mistrzowie Niemiec ledwo zebrali skład na to spotkanie, ale przegrali z Borussią 1-2. Jedyną bramkę dla Bayernu zdobył Robert Lewandowski.
Po meczu na niemiecką federację wylała się lawina krytyki - od szefa Olivera Kahna, przez Thomasa Muellera aż do bramkarza Svena Ulreicha, zastępującego Manuela Neuera.
- Akceptujemy przepisy DFL, ale zostały one ustalone, gdy koronawirus nie istniał - mówił po meczu Oliver Kahn, apelując o uaktualnienie przepisów.
Więcej na sport.interia.pl
Przejdź na Polsatsport.pl