ME w łyżwiarstwie szybkim: Olga Kaczmarek 18. na 1500 metrów
Olga Kaczmarek zajęła 18. miejsce na 1500 m w mistrzostwach Europy w łyżwiarstwie szybkim w Heerenveen. Triumfowała Holenderka Antoinette de Jong. Polska po dwóch dniach ma dwa medale - złoty kobiet i brązowy mężczyzn, oba w sprinterskich wyścigach drużynowych.
W sobotę do rywalizacji przystąpili już reprezentanci Rosji. Dzień wcześniej, na otwarcie mistrzostw, nie mogli wystąpić w żadnej konkurencji. Piątek był bowiem ostatnim dniem ich obowiązkowej kwarantanny po kontakcie z osobą zakażoną.
ZOBACZ TAKŻE: Brązowy medal Polaków w wyścigu drużynowym podczas ME w łyżwiarstwie szybkim
W biegu na 1500 metrów Kaczmarek, jedyna Polka w stawce, uzyskała czas 2.03,204 i zajęła 18. miejsce, przedostatnie. Do najlepszej Antoinette de Jong straciła 9,39 s.
Srebrny medal wywalczyła inna znana reprezentantka gospodarzy Ireen Wuest, wolniejsza od triumfatorki od 0,27 s, a brązowy - Włoszka Francesca Lollobrigida.
Na 5000 m mężczyzn nie było reprezentantów Polski. Najlepszy okazał się Holender Patrick Roest, przed swoim rodakiem Jorritem Bergsmą i Norwegiem Hallgeirem Engebratenem.
Sobota rozpoczęła się udanie dla biało-czerwonych. W pierwszej konkurencji tego dnia - sprinterskim wyścigu drużynowym - Marek Kania, Damian Żurek i Piotr Michalski zdobyli brązowy medal.
Biało-czerwoni uzyskali wynik 1.20,541. Szybsi byli Holendrzy - 1.19,712 oraz Norwegowie - 1.19,830.
- Moje marzenia nie odzwierciedlały tego, co się dzieje teraz. Wiadomo, marzyłem o kwalifikacji olimpijskiej, ale myślałem sobie, że skoro dostałem się teraz do kadry, to na igrzyska może pojadę za cztery lata. A teraz mam już kwalifikację do Pekinu, stałem na podium zawodów Pucharu Świata i teraz jeszcze mam brąz mistrzostw Europy – przyznał uradowany Kania, który jeszcze niedawno poświęcał się jeździe na rolkach, a nie na łyżwach.
Dzień wcześniej Polki sięgnęły w tej konkurencji po złoty medal, startując w składzie: Andżelika Wójcik, Kaja Ziomek i Karolina Bosiek.
W sobotniej rywalizacji na 500 m Wójcik była blisko podium, ale ostatecznie zajęła czwarte miejsce. Zwyciężyła Holenderka Femke Kok.
- To, że jestem poza podium nie sprawi, że się załamię lub będę się gruntownie zastanawiać, co poszło nie tak. Ja to wiem i wiem, że jest to jeszcze do naprawy. W tym sezonie mocno poszłam do przodu, patrząc na wyniki i czasy, które miałam w zawodach Pucharu Świata czy choćby teraz w mistrzostwach Europy. Moja forma jest stabilna i to powinno cieszyć – przyznała Wójcik.
Niedziela będzie ostatnim dniem rywalizacji w Heerenveen.
Przejdź na Polsatsport.pl