Gigantyczne problemy siatkarzy PGE Skry! Co najbliższym z meczem?
Siatkarze PGE Skry Bełchatów mają we wtorek rozegrać wyjazdowe spotkanie z Neftochimik 2010 Burgas w 1/8 finału Pucharu CEV. Drużyna nie zdołała jednak w niedzielę wylecieć do Bułgarii i z powodów proceduralnych utknęła na Lotnisku Chopina w Warszawie.
Mecz Neftochimik 2010 Burgas – PGE Skra Bełchatów w 1/8 finału Pucharu CEV ma zostać rozegrany we wtorek 11 grudnia. Siatkarze z Bełchatowa w sobotę zmierzyli się w PlusLidze z Indykpolem AZS Olsztyn (3:1). Prosto z Iławy udali się do Warszawy, skąd w niedzielę mieli odlecieć do Bułgarii.
Zobacz także: Niewykorzystana szansa siatkarzy Indykpolu AZS! PGE Skra zgarnęła komplet punktów
Jak się okazało, wylot nie doszedł do skutku. W nocy z soboty na niedzielę Bułgaria zaliczyła Polskę do krajów tzw. "czerwonej listy", co oznaczało zaostrzenie procedur przy wjeździe do tego kraju z Polski. Sytuację klub relacjonował w mediach społecznościowych.
– Sytuacja jest mocno irytująca. Zmiany wprowadzono z dnia na dzień. W nocy Bułgaria zaliczyła Polskę do czerwonej strefy i w związku z tym, oprócz szczepień, wymagany jest test PCR. Nie zostaliśmy odprawieni. Działania zostały podjęte, ale niestety strona bułgarska odmówiła przyjęcia grupy. To bardzo dziwna sytuacja – powiedział prezes PGE Skry Konrad Piechocki.
– Podjęliśmy działania, by przebukować bilety na poniedziałek. Mam nadzieję, że to się uda. Wykonamy testy i polecimy, będziemy jednak pozbawieni możliwości przeprowadzenia treningu w Burgas – stwierdził.
– Mam nadzieję, że poradzimy sobie z tymi problemami. Zostaliśmy tu bez szansy zrobienia czegokolwiek. Okazało się, że tu na lotnisku nie można zrobić testów PCR. W związku z tym, mając dwie i pół godziny do odlotu samolotu, nie mieliśmy szans na przeprowadzenie testów – dodał Piechocki.
PGE Skra we wcześniejszych rundach Pucharu CEV wyeliminowała OK Mladost Brcko z Bośni i Hercegowiny (3:0, 3:0) oraz VK Dukla Liberec z Czech (3:0, 3:1).
Przejdź na Polsatsport.pl