Robert Lewandowski dotrzymał danego słowa! Chodzi o licytację medalu Dawida Tomali
Robert Lewandowski zwyciężył w licytacji medalu Dawida Tomali. Olimpijskie złoto w chodzie na 50 kilometrów zostało sprzedane za 280 tysięcy złotych. Wszystko po to, by pomóc w leczeniu 12-letniego Kacpra.
Podczas odbierania nagrody na Gali Mistrzów Sportu Tomala ogłosił, że wystawia swój medal olimpijski na licytację. Chodziarz zdradził także, że otwiera fundację, której celem jest pomoc chorym dzieciom.
- Oddaję swój medal na licytację, który wywalczyłem w zeszłym roku. Wierzę, że teraz pomoże on komuś innemu stanąć na nogi. Pozdrawiam Kacperka. Wyciągamy portfele i jedziemy na bogato. Muszę też o tym wspomnieć, że otwieram fundację "To mali zwycięzcy", w której będę chciał wspierać dzieciaki, które mają troszkę trudniej, niż niejeden z nas - powiedział Tomala.
ZOBACZ TAKŻE: Twitter po Gali Mistrzów Sportu 2021. "Zasłużone zwycięstwo"
Tego samego wieczoru Lewandowski w rozmowie z Polsatem Sport zadeklarował wzięcie udziału w licytacji.
- Dzieciakom zawsze chętnie pomagam. To są szczytne cele. Jestem chętny. Nie o wszystkim trzeba mówić, ale w tym przypadku mówmy o tym jak najczęściej i najgłośniej. Nie chodzi o to, że ktoś się tym chwali i robi to "pod publiczkę". To jest chęć pomocy dzieciakom. Niech każdy dołoży cegiełkę - stwierdził kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski.
Lewandowski dotrzymał danej obietnicy. Napastnik Bayernu Monachium zwyciężył w licytacji. Złoty medal Tomali został sprzedany za 280 tysięcy złotych. Pieniądze z licytacji zostały przeznaczone na pomoc w leczeniu 12-letniego Kacpra. Piłkarz nie mógł osobiście odebrać "krążka", ponieważ musiał już wrócić do Niemiec.
Przejdź na Polsatsport.pl