Pub Conora McGregora został napadnięty. Mogło dojść do tragedii
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek w Dublinie. Zaatakowany został pub należący do Conora McGregora (22-6, 19 KO, 1 SUB). Zamachowcy mieli wrzucić do środka koktajle Mołotowa. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Napastnicy prawdopodobnie założyli, że "The Notorious" będzie przebywał w środku. Były podwójny mistrz UFC organizował prywatną imprezę. Ostatecznie nikt nie został pokrzywdzony, ani nic nie zostało uszkodzone. Niemniej jednak medialne doniesienia sugerują, że naprawdę mogło dojść do tragedii.
ZOBACZ TAKŻE: Tybura poznał kolejnego rywala. To potężnie bijący "Bigi Boy"
Jak informuje "Daily Mail", pracujące na miejscu służby znalazły dwie bomby rurowe ulokowane w pobliżu tylnego wejścia do restauracji. Irlandzkie media donoszą, że w sprawę zamieszany może być Kinahan Cartel - jeden z największych gangów w kraju. Służby wydały komunikat w tej sprawie.
"Policja prowadzi śledztwo w sprawie próby zniszczenia koncesjonowanego lokalu na Drimnagh Road. Na terenie lokalu nie wyrządzono żadnych szkód. Jeśli ktoś jest w posiadaniu nagrań z kamer w okolicy, policja prosi o udostępnienie ich" - czytamy.
Pub "The Black Forge" został otwarty w 2019 roku w dzielnicy Crumlin w Dublinie. To kolejne duże przedsięwzięcie McGregora. "The Notorious" wprowadził na rynek cieszącą się dużą popularnością whiskey "Proper No. Twelve".
W 2021 roku Irlandczyk stoczył dwie walki w oktagonie UFC. Dwukrotnie mierzył się z Dustinem Poirierem i dwukrotnie przegrał. W lipcowym pojedynku doznał złamania nogi. Kontuzja spowodowała dłuższą przerwę w treningach byłego podwójnego mistrza. McGregor planuje powrót w 2022 roku. Wśród jego ewentualnych rywali wymieniani są m.in. Michael Chandler i Nate Diaz.
Przejdź na Polsatsport.pl