NBA: Kryzys Golden State Warriors
Kryzys dopadł koszykarzy Golden State Warriors. Najlepsza do niedawna ekipa w lidze NBA przegrała pięć z ostatnich siedmiu meczów. W niedzielę uległa na wyjeździe Minnesota Timberwolves 99:119.
Warriors przystąpili do meczu bez dwóch podstawowych zawodników. Kontuzjowani są Stephen Curry i Draymond Green. Mimo ich braku spotkanie długo było wyrównane. Dopiero w końcówce trzeciej kwarty Timberwolves zaczęli budować wyraźną przewagę.
ZOBACZ TAKŻE: Koronawirus u zawodników NBA nie jest największym problemem
Ostatnia część gry była już popisem "Leśnych Wilków", którzy w pewnym momencie prowadzili różnicą 27 punktów. Gospodarzy do wygranej poprowadził Karl-Anthony Towns. Na swoim koncie zapisał 26 punktów i 11 zbiórek.
- Jesteśmy w trudnym położeniu, ale każdy zespół na jakimś etapie sezonu dopadają kłopoty. Teraz padło na nas, mamy kilka kontuzji, przetrwamy to jednak - uspokajał trener "Wojowników" Steve Kerr.
Green ma problem z dyskiem w dolnej części pleców i z gry wyłączony będzie jeszcze przez co najmniej dwa tygodnie. Szybciej wróci Curry, którego dłoń jest opuchnięta po upadku w piątkowym meczu.
W tabeli Konferencji Zachodniej Warriors z bilansem 31 zwycięstw i 12 porażek zajmują drugie miejsce. Timberwolves (21-22) są na siódmej pozycji.
Prowadzi ekipa Phoenix Suns (33-9). Minionej nocy "Słońca" nie dały szans Detroit Pistons, wygrywając na wyjeździe 135:108, a ich liderem był Devin Booker. 25-latek zdobył 30 punktów.
W Denver na niewiele zdała się świetna gra serbskiego środkowego miejscowych Nuggets Nikoli Jokica. MVP poprzedniego sezonu popisał się triple-double, na które złożyło się 25 punktów, 15 zbiórek i 14 asyst, ale jego zespół przegrał z Utah Jazz 102:125.
Jokic zanotował dziewiąte w sezonie i 66. w karierze triple-double.
Wśród zwycięzców prym wiódł Donovan Mitchell - 31 pkt. Rudy Gobert dodał 18 pkt i 19 zbiórek. Francuz miał stuprocentową skuteczność rzutów z gry; trafił we wszystkich siedmiu próbach.
Przejdź na Polsatsport.pl