Natalia Maliszewska gotowa na igrzyska! Polska kadra w short tracku trenuje w Dreźnie
Reprezentanci Polski w short tracku na niewiele ponad dwa tygodnie przed startem igrzysk olimpijskich wciąż czekają na nominacje. Trenerzy nie zdecydowali jeszcze o ostatecznym kształcie kadry, a cała grupa trenuje w Dreźnie. Wśród nich główna w tej chwili polska kandydatka do olimpijskiego medalu Natalia Maliszewska.
– Czy jestem gotowa? Ja już byłam gotowa od kilku dobrych miesięcy i wiem, jak ciężko pracowałam na to, żeby w ogóle móc tak pewnie i świadomie o tym mówić. Ja już byłam gotowa, jestem gotowa i będę gotowa za te kilkanaście dni. Trochę nie mogę uwierzyć w to, że to już jest ostatni tydzień takich prawdziwych cięższych treningów przed igrzyskami – mówi Maliszewska.
ZOBACZ TAKŻE: Pekin 2022. Konrad Niedźwiedzki: Myślę, że są szanse medalowe w short tracku
Polka, która w ostatnich latach każdy sezon kończyła z medalami największych światowych imprez, a w tym wygrała m.in. zawody Pucharu Świata w Pekinie.
– To było naprawdę ważne, aby pokazać, że to jest jej terytorium. To było optymalne, pokazała, że będzie mocna też na igrzyskach. Ale proszę zwrócić uwagę, że w tym sezonie mieliśmy cztery zawody Pucharu Świata i mamy cztery zwyciężczynie na dystansie pięciuset metrów – mówi Gregory Durand, jeden z trenerów reprezentacji Polski.
Na zgrupowaniu w Dreźnie, gdzie biało-czerwoni trenują razem z reprezentantami Niemiec, przebywa dziesięciu zawodników. Niestety, kilka dni temu jedna z reprezentantek Polski Gabriela Topolska niefortunnie upadła na lód i złamała dwa żebra i trafiła do szpitala. Jej szanse na wyjazd do Pekinu nie są jednak jeszcze definitywnie przekreślone. Oprócz niej na ogłoszenie nominacji czekają Natalia i Patrycja Maliszewskie, Nikola Mazur, Kamila Stormowska, Magdalena Zych, Łukasz Kuczyński, Michał Niewiński, Paweł Adamski i Diane Sellier. Ten ostatni czeka też otrzymanie polskiego paszportu.
– Emocje, stres i ta wielka niewiadoma są z nami już od kilku tygodni i szczerze mówiąc, wszyscy już czekamy po prostu na decyzję, jakakolwiek ona nie będzie – mówi Patrycja Maliszewska.
– Uważam, że wszyscy jeszcze walczymy, a szanse są w miarę równe. Wiadomo, że igrzyska olimpijskie to jest największe marzenie każdego sportowca. Widać w całej grupie, że jest determinacja duża, by być jak najlepszym i żeby móc jechać do Pekinu – dodaje Michał Niewiński.
Natalia Maliszewska, najlepsza polska zawodniczka w historii polskiego short tracku, żałuje, że mistrzostwa Europy zostały odwołane, tym bardziej, że tydzień wcześniej odbyły się mistrzostwa Europy w łyżwiarstwie szybkim. Tam wielki sukces odniósł Piotr Michalski, partner życiowy Maliszewskiej, który zdobył złoty medal na dystansie pięciuset metrów.
– Muszę przyznać, że bieg Piotrka oglądałam… w toalecie. Po prostu popłakałam się ze szczęścia, krzyczałam i klepałam ręką ścianę. W ogóle w tamtym momencie mam wrażenie, że cieszyłam się bardziej niż on. Później to do niego doszło, usłyszał Mazurka Dąbrowskiego stojąc na podium. Jeśli chodzi o odsłuchane hymny to mamy remis, może jeszcze ten wynik poprawimy w tym sezonie? – mówi.
Oboje w Pekinie będą walczyć o olimpijskie medale, ale prawdopodobnie ze względu na ograniczenia związane z pandemią nie będą mogli kibicować sobie z trybun.
– Ja mam swoje do zrobienia, on ma do zrobienia swoje. Jedziemy tam razem, wprawdzie jeszcze nieoficjalnie, bo nominacji jeszcze nie ma, ale powiedzmy, że jedziemy, a każde z nas skupia się tylko na swoim zadaniu. A świętować będziemy później, już po prostu prywatnie – dodaje Maliszewska.
Według jej siostry Patrycji, duża liczba odwołanych imprez spowodowała, że niektórym zawodnikom może brakować doświadczenia. – Trening, a ściganie się to są dwie różne rzeczy. Wiem na swoim przykładzie, że ja do formy i budowania pewności siebie dochodzę właśnie na zawodach. Jestem takim zawodnikiem, który na zawodach jeździ o wiele lepiej niż na treningu. Szczególnie ubolewamy nad tym, że nie było teraz mistrzostw Europy, czyli ostatniego sprawdzianu przed igrzyskami – mówi starsza z sióstr Maliszewskich.
– W ciągu dwóch lat mieliśmy sześć startów. Jesteśmy jedną z dyscyplin, w której ciągle coś jest odwoływane i szkoda, że mamy tak mało okazji do ścigania się – mówi Kamila Stormowska.
Patrycja Maliszewska, najbardziej doświadczona z polskiej reprezentacji, jest przekonana, że przed polskim short trackiem dobra przyszłość.
– Ostatnie cztery lata były bardzo trudne. Treningi były trudne, ale to przyniosło rezultaty. To jest młoda grupa, a myślę, że większość tych zawodników będzie jeszcze lepsza za cztery lata – mówi.
Igrzyska olimpijskie w Pekinie rozpoczną się 4 lutego. Już dzień później do rywalizacji przystąpią zawodnicy w short tracku.
Przejdź na Polsatsport.pl