World Rugby Sevens Series: Ósme miejsce debiutujących Polek w Maladze

Kobieca reprezentacja Polski zajęła w Maladze ósme miejsce w turnieju inaugurującym tegoroczną edycję World Rugby Sevens Series. Podopieczne trenera Janusza Urbanowicza, które zadebiutowały w tych prestiżowych rozgrywkach, wystąpiły jako drużyna zaproszona.
Z powodu pozytywnego wyniku testu na obecność COVID-19 ze składu Polek jeszcze przed rozpoczęciem imprezy wypadły cztery zawodniczki, a w ich miejsce dołączyła tylko jedna. Przypadki zakażeń w innych ekipach doprowadziły do zmian w obsadzie turnieju. Najpierw drużyna trenera Urbanowicza miała w fazie grupowej zmierzyć się z Australią, Hiszpanią i Irlandią. Po wycofaniu Nowej Zelandii nastąpiły przesunięcia i podano, że zagrają z Fidżi, Kanadą i USA. Gdy okazało się, że pierwsza z tych trzech drużyn również nie dotrze, nie było już czasu na znalezienie zastępstwa i pozostałe trzy zespoły otrzymały za spotkania z nią walkowera.
Biało-czerwone przegrały w piątek z Amerykankami 7:31, a dzień później niespodziewanie odniosły zwycięstwo nad reprezentacją spod znaku Klonowego Liścia 17:14. Kilka godzin później w ćwierćfinale przegrały z mistrzyniami Europy Rosjankami 5:26. W niedzielę walkę o miejsca 5-8 zaczęły od meczu... z Kanadyjkami, którym tym razem uległy 7:26. Walkę o siódmą lokatę z Angielkami przegrały zaś 10:22.
Polki po kilku dniach przerwy wystąpią w kolejnym turnieju World Rugby Sevens Series, ponownie na zaproszenie organizatorów. Zmagania w Sewilli zaplanowano w dniach 28-30 stycznia.
World Rugby Sevens Series to najwyższy poziom rozgrywek w rugby siedmioosobowym, czyli odmianie olimpijskiej.
Ubiegły rok zaowocował dużym sukcesem żeńskiej kadry "siódemek", która latem wywalczyła wicemistrzostwo Europy. Dzięki temu zyskała prawo startu w turnieju kwalifikacyjnym do WRSS.
"W 2020 roku te zawody miały się odbyć w RPA, ale zostały odwołane z powodu COVID-19, a ubiegłoroczną edycję - zaplanowaną w Hongkongu - przełożono i światowa federacja jeszcze nie ustaliła nowego terminu. Obstawiam, że powinna się odbyć na wiosnę, bo w czerwcu jest już kolejna edycja ME" - przekazał PAP Urbanowicz, który szósty rok pracuje z kadrą.
Jego podopieczne w grudniu pokazały się z dobrej strony wygrywając w Dubaju turniej International Invitation Women. Wówczas też potwierdzono, że wystąpią w dwóch styczniowych odsłonach w World Series w Hiszpanii jako drużyna zaproszona.
"To nie był efekt zwycięstwa w Dubaju. Byliśmy już zaproszeni na dwa ubiegłoroczne turnieje we Francji, ale nie odbyły się z powodu pandemii. W imprezach tej rangi jest 11 stałych uczestników, a na każde zawody jest dobierany przez organizatorów 12. zespół. Nie wiemy na razie, kto zostanie zaproszony na kolejne tegoroczne turnieje. Zwykle podawane jest to miesiąc czy półtora wcześniej" - tłumaczył szkoleniowiec.
