Kamil Wilczek po raz trzeci w Piaście Gliwice
34-letni napastnik Kamil Wilczek, po rozwiązaniu kontraktu z FC Kopenhaga, po raz trzeci został piłkarzem ekstraklasowego Piasta Gliwice. Podpisał kontrakt obowiązujący do końca czerwca 2024.
Wilczek był zawodnikiem gliwiczan w latach 2009–10 i 2013–15. Za drugim razem odszedł do ówczesnego beniaminka włoskiej elity Carpi FC, po zdobyciu korony króla strzelców ekstraklasy z dorobkiem 20 trafień.
ZOBACZ TAKŻE: Ramił Mustafajew piłkarzem Legii
– Jestem bardzo szczęśliwy z powodu tego transferu. Moja sytuacja w ostatnim czasie nie była najłatwiejsza, dlatego cieszę się z możliwości powrotu i podpisania umowy z Piastem – wyjaśnił zawodnik, cytowany w klubowych mediach.
Napastnik w barwach Piasta rozegrał dotąd 110 meczów, w których strzelił 36 goli.
– Za każdym razem, kiedy wracałem do Piasta, zespół był co najmniej poziom wyżej. Teraz wracam po siedmiu latach gry zagranicą i wyraźnie widać, że klub jest dużo wyżej i w ostatnich latach napisał naprawdę wielką historię, więc tym bardziej cieszę się z powrotu – dodał.
Gliwiccy kibice do dziś wspominają mecz z Legią Warszawa z 2014 roku, w którym Wilczek strzelił ówczesnemu faworytowi trzy gole, dając swojej drużynie wygraną 3:1.
Największe sukcesy święcił w barwach duńskiego Broendby. Zdobył 92 bramki w 163 meczach, a sympatycy klubu obwołali go legendą. Ma też na koncie występy w tureckim Goeztepe.
Jest piątym zawodnikiem pozyskanym przez Piasta zimą. Wcześniej działacze zatrudnili austriackiego obrońcę Constantina Reinera, estońskiego napastnika Rauno Sappinena oraz pomocników Tihomira Kostadinova (Macedonia Północna) i Michała Kaputa, którzy byli z zespołem na zgrupowaniu w Turcji.
– Jesteśmy bardzo aktywni i skuteczni tej zimy. Zależało nam, by dokonać znaczących wzmocnień i zwiększyć siłę rażenia, zwłaszcza w ofensywie. Kamil nie jest postacią anonimową, zna ligę i zna przede wszystkim Piasta. Spędził w naszym zespole znakomite chwile i wielokrotnie trafiał do siatki rywali. Kiedy wracał ostatnim razem, sięgnął po tytuł króla strzelców. Liczę, że jeszcze nieraz dostarczy kibicom powodów do radości – ocenił prezes gliwiczan Grzegorz Bednarski.
Dyrektor sportowy klubu Bogdan Wilk nie ukrywał zadowolenia z pozyskania napastnika.
– Cały czas byliśmy w stałym kontakcie i wiedzieliśmy, że jeśli Kamil wróci do Polski, to będzie grał w Piaście. To było nasze marzenie i bardzo się cieszymy, że możemy ogłosić ten transfer – skomentował.
Przejdź na Polsatsport.pl