Roman Kołtoń: Zarówno Nawałka jak i Michniewicz mają swoje wady i zalety
Po 36 dniach od rezygnacji Paulo Sousy ze stanowiska selekcjonera reprezentacji Polski wreszcie poznaliśmy jego następcę. Cezary Kulesza zdecydował się postawić na Czesława Michniewicza. - Rozgrywka finałowa toczyła się między Nawałką a Michniewiczem. Kulesza wziął na siebie odpowiedzialność, zatrudniając tego drugiego. Dla prezesa PZPN to absolutnie jedna z najważniejszych i najbardziej kluczowych decyzji w karierze - stwierdził prowadzący kanał "Prawda Futbolu" Roman Kołtoń.
Aleksandra Szutenberg: Czesław Michniewicz został selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Polski. Czy to jest najlepszy wybór z tych, o których się mówiło?
Roman Kołtoń: To jest autorski wybór. Wcześniej doszło do pocałunku śmierci dla Adama Nawałki ze strony Zbigniew Bońka. Były prezes PZPN też zatrudniał Czesława Michniewicza w roli selekcjonera reprezentacji młodzieżowej. Wydaje się, że Kulesza mimo wszystko nie patrzył przez pryzmat tego, kogo wybierał Boniek. Wówczas nie mógłby wybrać ani Nawałki, ani Michniewicza. Jak spojrzymy z perspektywy czasu, byli brani pod uwagę trenerzy zagraniczni jak Fabio Cannavaro, Marcel Koller, czy Andrij Szewczenko. Były to jednak kandydatury, które nie pasowały. Rozgrywka finałowa toczyła się między Nawałką a Michniewiczem. Kulesza wziął na siebie odpowiedzialność zatrudniając tego drugiego. Dla prezesa PZPN to absolutnie jedna z najważniejszych i najbardziej kluczowych decyzji w karierze.
ZOBACZ TAKŻE: Jerzy Engel: Jeśli Michniewicz nie awansuje na mundial, będzie wielkim przegranym
Twoim zdaniem, który z dwójki Michniewcz-Nawałka byłby lepszym wyborem?
Każdy ma wady i zalety. Z pewnością trener Nawałka ma ogromne doświadczenie pracy z kadrą. Trzema etapami z czterech zarządzał bardzo dobrze. Awansował do mistrzostw Europy w 2016 roku, gdzie awansował do ćwierćfinału. Poprowadził drużynę do mistrzostw świata, wygrywając eliminacje. Nie udał mu się tylko mundial w Rosji. Z kolei Michniewicz jest "zadaniowcem". Wiele razy pracował na bazie doświadczenia. Potrafił rozpracować rywali i dobrać do nich własną taktykę. Być może tym przekonał do siebie Kuleszę. Już podczas konferencji mówił o pomyśle na pokonanie Rosji. To zwlekanie z wyborem selekcjonera bardzo obciąża prezesa PZPN-u. Za długo to trwało. To było coś niesamowitego, że potrzebował 36 dni, żeby wybrać kolejnego selekcjonera po Paulo Sousie. My mamy walkę o mundial i potrzebujemy czasu, aby się przygotować i skoncentrować do baraży do MŚ.
Przejdź na Polsatsport.pl